- Musimy konsekwentnie realizować swoje założenia w ataku. Nie muszę chyba mówić, że jak zawsze kluczowa będzie obrona - mówił przed wczorajszym meczem Cliff Hawkins, rozgrywający PBG Basket.
I jeśli do gry w defensywie nie można mieć do poznańskich zawodników pretensji, to gra w ataku pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim koszykarze PBG Basket grali bardzo nieskutecznie. W żadnej z kwart nie udało się zdobyć więcej niż 15 punktów. Nawet zazwyczaj niezawodny Eddie Miller nie miał najlepszego dnia. Amerykanin zdobył tylko pięć punktów. Co prawda w ósmej minucie trafił za trzy punkty, co pozwoliło mu przekroczyć granicę tysiąca punktów w Polskiej Lidze Koszykówki. Do wczoraj miał ich na koncie 999, a po meczu z Treflem ma 1004.
Kiedy na początku czwartej kwarty po celnej trójce Tomasza Ochońki na tablicy wyników pojawił się remis 46:46, wydawało się, że poznański zespół złapie wiatr w żagle i nie da szans rywalowi. Jednak goście grali bardzo rozsądnie i uważnie, szybko zdobyli kilka punktów przewagi. Po 34 minutach meczu wygrywali 58:46, a potem 62:53. Mimo desperackich ataków gospodarzy Trefl utrzymał prowadzenie.
PBG Basket Poznań - Trefl Sopot 58:66 (15:15, 14:17, 14:14, 15:20)
PBG Basket: Wiśniewski 11 (1x3), Okafor 10, Hawkins 9 (1x3), Tica 7, Stelmach 7 (1x3), Diduszko 6 (1x3), Miller 5 (1x3), Ochońko 3 (1x3), Surmacz 0.
Trefl: Harrington 11 (1x3), Gustas 10, Dylewicz 10 (2x3), Kinnard 9 (1x3), Ceranić 9, Stefański 7 (1x3), Kikowski 5, Waczyński 5 (1x3), Ljubotina 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?