Kolarstwo zawsze było sportem bardzo popularnych w naszym kraju. Młodzi ludzie tego nie pamiętają, ale w czasach PRL-u tysiące kibiców pasjonowało się Wyścigiem Pokoju, a radiowe komunikaty z trasy przyciągały przed odbiorniki miliony słuchaczy.
Wyobraźnię kibiców rozpalały zwycięstwa takich zawodników jak Ryszard Szurkowski, Stanisław Szozda, Tadeusz Mytnik czy Janusz Kowalski. Dwaj pierwsi byli prawdziwymi celebrytami swoich czasów. Później mieliśmy jeszcze pojedyncze sukcesy Joachima Halupczoka i Zenona Jaskuły, ale z roku na rok ta piękna dyscyplina sportu zaczęła tracić na popularności.
- Na szczęście to już przeszłość. Od kilku lat polskie kolarstwo mocno się rozwija i chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że nastały złote czasy dla naszego sportu. To w ogromnej mierze zasługa wspaniałych wyników uzyskiwanych choćby przez Michała Kwiatkowskiego i Rafała Majkę. Ten pierwszy nie tak dawno został przecież mistrzem świata, a drugi regularnie wygrywa etapy na Tour de France. Rafał był też trzeci w Vuelcie i zdobył brązowy medal na igrzyskach w Rio de Janeiro. Dziewczyny też systematycznie podnoszą swój poziom. Katarzyna Niewiadoma już teraz walczy z najlepszymi zawodniczkami na świecie jak równy z równym - mówi Piotr Kosmala, były dyrektor grupy Mróz i selekcjoner kadry, a obecnie wiceprezes Polskiego Związku Kolarskiego.
To tylko część artykułu.
Więcej przeczytasz w naszym serwisie plus: Mamy gwiazdy i wyniki. Dla naszego kolarstwa znowu nastały złote czasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?