Skoki przez przeszkody. Emma Augier De Moussac wygrała Grand Prix Poznania. Andrzej Opłatek z HEAA Turek gorszy tylko o sekundę [ZDJĘCIA]

W najważniejszym konkursie czterodniowych zawodów na poznańskiej Woli do podziału było ponad 420 tysięcy złotych, a jeźdźcy walczyli o puchar Prezydenta Miasta Poznania, nagrodę Romana Roszkiewicza, 100 punktów do rankingu Longines Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej (FEI) oraz o kwalifikację do mistrzostw świata i Europy.

Na starcie rywalizacji Grand Prix stanęło ostatecznie 36 par, z których sześć bardzo trudny parkur z przeszkodami na wysokości 160 centymetrów pokonało bezbłędnie. W rozgrywce jako pierwsza wystartowała Emma Augier De Moussac. „Francuska” Czeszka nie popełniła błędu, decydujący nawrót pokonała w czasie 42,54 sekundy, który, jak się później okazało, dał jej zwycięstwo i 105 tysięcy złotych premii.

Drugie miejsce zajął jeździec HEAA Turek Andrzej Opłatek. 21-letni Wielkopolanin jadący na El Campie było gorszy od zwyciężczyni o 1,3 sekundy, ale gdyby nie zawahał się przed ostatnią przeszkodą, to on cieszyłby się z pierwszego miejsca. Oplatek zarobił 84 tysiące złotych. Trzecia lokata przypadła Emile Karimowi Faresowi z Libanu Captain Z (63 tys. zł), a czwarta Wojciechowi Wojciańcowi z Melloni Horses Szczecin na Chintablue (42 tys. złotych).

Finał średniej rundy, który także był zaliczany do rankingu Longines FEI wygrał reprezentant Irlandii Eoin Mcmahom na wałachu Nabab’s Atlanto. Drugie miejsce zajął Wojciech Wojcianiec na Naccord Melloni, a trzecia Włoszka Giulia Martinengo Marquet na klaczy Princy. Wspomniany Andrzej Opłatek na Stakkatanie dzięki bezbłędnemu przejazdowi zajął ósme miejsce.

W konkursie małej rundy najlepszy był Jan Vinckier z Belgii na koniu Qantas. Zwycięstwo to ucieszyło mecenasa zawodów, Romana Roszkiewicza, ponieważ jest to koń jego hodowli.

Licznie zgromadzonym kibicom bardzo podobały się pokazy francuskiego showmana Pierre’a Fleury’ego, który zaprezentował niezwykłe sztuczki, takie jak jazda pocztą węgierską na kilku koniach czy skoki luzem wykonywane bez siodła i ogłowia, a wszystko to na ośmiu koniach szkockiej rasy Highland.

POLECAMY:

Najgorsze mieszkania do wynajęcia