Polacy pokazali profesjonalizm i znakomite przygotowanie. Synoracki i Kęciński do pokonania na te zawody mieli ponad 900 km. To jednak nie miało żadnego wpływu na formę Polaków. Już sobotnie starty naszych motorowodniaków dały nam sporo radości. W jedynym rozegranym tego dnia wyścigu F125 triumfował Kęciński, a trzeci był Synoracki.
W niedzielę reprezentanci naszego kraju potwierdzili klasę. Ostatecznie wszyscy stanęli na podium. Do zakończenia tegorocznego cyklu ME Formuły 125 pozostały już do rozegrania tylko październikowe zawody we włoskim Boretto. Liderem klasyfikacji generalnej jest najbardziej utytułowany polski motorowodniak, Henryk Synoracki.
- Jestem zachwycony organizacją zawodów i życzliwością Ukraińców. Atmosfera ME osłodziła nam gorycz związaną z pokonywaniem trasy dojazdowej. Po przejechaniu odcinka Lwów - Tarnopol zaczęliśmy bowiem doceniać stan polskich dróg. A co do samej rywalizacji, to w niedzielę po sobotnich kłopotach technicznych wygrałem dwa wyścigi, ale zwycięzcą klasyfikacji generalnej jeszcze się nie czuję, tym bardziej, że mam tylko pięć punktów przewagi nad drugim zawodnikiem - podkreślił poznański motorowodniak.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
