Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowanek Kozłów Poznań podbija Amerykę

Radosław Patroniak
Stanisław Zawieja szybko odnalazł się w amerykańskiej rzeczywistości
Stanisław Zawieja szybko odnalazł się w amerykańskiej rzeczywistości Fot. Archiwum Wojciecha Andrzejczaka
Rozmowa ze Stanisławem Zawieją, wychowankiem Kozłów Poznań i jedynym Polakiem w lidze akademickiej futbolu amerykańskiego.

Proszę powiedzieć jak zaczęła się Pana przygoda z futbolem amerykańskim?
Zacząłem trenować w barwach Fireballs Poznań, trenerami byli wtedy Jacek Wallusch i Wojciech Andrzejczak . Po połączeniu drużyn w 2012 zostałem zawodnikiem Kozłów Poznań. Występowałem w rozgrywkach juniorskich oraz Topligi – najwyższej z lig w Polsce. Było to dobre przygotowanie do rywalizacji na Florydzie. W poprzednim roku reprezentowałem barwy International School of Broward Pumas.

Jak wyglądał Pana debiutancki sezon w lidze uniwersyteckiej?
Dotarłem na Florydę dopiero cztery dni przed pierwszym meczem. Zmiana strefy klimatycznej była jedną z największych, najbardziej odczuwalnych różnic między Polską a południową Florydą, ale stwierdziłem, że jeśli nauczę się grać w futbol w tych warunkach, to będę mógł grać wszędzie. Pierwsze mecze grałem jeszcze w ortezie ale już od pierwszego meczu grałem w wyjściowym składzie. Z meczu na mecz byłem coraz bardziej skuteczny, zdobywałem doświadczenie i zgrywałem się z drużyną. To był dopiero pierwszy rok tej drużyny, przez co łatwiej było znaleźć mi miejsce w wyjściowym składzie. Inna sprawa, że nie zaprezentowaliśmy całego. Pumy przegrały wszystkie 9 meczów w sezonie. Warto jednak zaznaczyć, że trener McCrea ma wysokie oczekiwania i rzucił nas od razu na głęboką wodę. Nie graliśmy z kiepskimi szkołami, tylko z dobrymi drużynami z całej Florydy. Mój sezon w Pumach oceniam pozytywnie, dałem dużo tej drużynie oraz zdobyłem nowe doświadczenia.

Jakie są różnice między rozgrywkami w Polsce a tymi za oceanem ?
Od strony sportowej wiele drużyn studenckich ze spokojem mogłoby rywalizować jak równy z równym z zespołami z naszej Topligi. Popularność tego sportu w Ameryce skutkuje tym, że amerykańskie szkoły mają nawet po 80-120 zawodników podzielonych na kilka drużyn.
Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, praktycznie każdy zespół z amerykańskiego liceum trenuje dużo więcej i jest bardziej zgrany niż jakakolwiek drużyna w Polsce. Standardem jest trenowanie codziennie po szkole, każda szkoła ma siłownię, boiska lub całe stadiony i sztab trenerów. Grałem przeciwko szkołom, które gromadziły nawet pięć tysięcy kibiców na ważniejszych meczach.


Jak przebiegała Pana rekrutacja do Waldorf University?

Najważniejszymi składnikami w karierze każdego high schoolowego zawodnika są dobre oceny i dobry film z najlepszymi zagraniami. Z pierwszą z tych rzeczy nie miałem problemów, poziom edukacji nie jest bowiem zbyt wysoki. Dzięki mojemu filmowi zostałem zauważony przez trenerów z kilkunastu collegów. Kilka uniwersytetów z najwyższej ligi NCAA było zainteresowanych, ale ostatecznie nie zdecydowały się one na zaoferowanie mi stypendium.
Odwiedziłem dwa uniwersytety na Florydzie, jednak najważniejszym wydarzeniem, które wpłynęło na moją decyzję był obóz dla zawodników szkół średnich. Po nim mogłem porozmawiać z trenerami z zainteresowanych uczelni. Ostatecznie wybrałem Waldorf University, której oferta była dla mnie najbardziej korzystna. Musiałem złożyć aplikację do szkoły i wykonać mnóstwo pracy papierkowej jak każdy normalny uczeń.

Jak się Pan czuje jako pierwszy wychowanek Kozłów Poznań, który zagra w lidze akademickiej?
Możliwość gry w futbol na poziomie akademickim jest bardzo ekscytująca. Jeśli ktoś jest ambitny i konsekwentny w realizowaniu swojej pasji, to może z Polski wyjechać do USA . Bardzo ważne jest, aby mieć dobrych trenerów, którzy nauczą podstaw techniki i taktyki . Nie ma co liczyć, że ktoś odpuści i coś nam podaruje. Przy okazji dziękuję za wsparcie moim rodzicom, dziadkom i rodzeństwu oraz trenerom i kolegom z PLFA .

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski