– Będzie to nasze trzecie podejście do gali w ciągu trzech miesięcy. Mam nadzieję, że sprawdzi się powiedzenie do „trzech razy sztuka”. Nie ukrywam, że zniechęciliśmy się do Areny i Poznania, bo ustalenia i deklaracje były przecież zupełnie inne. Rozważamy nawet wystąpienie przeciwko POSiR na drogę prawną, ale na razie koncentrujemy się na tym, żeby kibice zobaczyli jeszcze bardziej widowiskową galę niż pierwszy półfinał – tłumaczył Paweł Rydlewski.
Szef organizacji Iron Warriors Team nie tylko musiał prosić kibiców o cierpliwość, ale także trenerów poszczególnych drużyn o trzymanie zawodników „pod parą”. – Niestety w międzyczasie pojawiły się kontuzje i co za tym idzie problemy kadrowe. Dlatego już wiadomo, że w turnieju nie wystąpi ekipa z Lęborka. Wiem, że kłopoty z frekwencją na treningach mają też zespoły z Grudziądza i Tych. Na szczęście jesteśmy przygotowani na każdy wariant – dodał Rydlewski.
Nieobecność ekipy z Lęborka nie będzie na pewno dużą stratą, ponieważ zastąpi ją zespół Sharke Team Moskwa, złożony głównie z kibiców świeżo upieczonego mistrza Rosji, Spartaka Moskwa. Starcie „Armiejców” z Klubem Boks Poznań zapowiada się pasjonująco.
– Szef moskiewskiego klubu gościł z wizytą w Poznaniu przy okazji kręcenia filmu o najbardziej zagorzałych fanach Lecha. Spotkaliśmy się i rozmawialiśmy o bardziej przyszłościowych planach. Sytuacja potoczyła się jednak tak, że już teraz można było zaprosić Rosjan i po prostu skorzystaliśmy z tej okazji. Spodziewam się mocnego składu z Moskwy, ponieważ miejscowi wojownicy trenują regularnie i od wielu lat – podkreślił prezes IWT.
Bez względu na formułę rywalizacji, podczas gali zaplanowanej na 10 czerwca, wyłonione zostaną trzy zespoły, które uzupełnią stawkę finalistów. W tym gronie są już od końca stycznia drużyny z Łodzi, Gdyni i Sosnowca. W Arenie za tydzień zobaczymy, oprócz Poznania i Moskwy, Wałbrzych, Zabrze, Grudziądz i Tychy.
– Finał zaplanowany jest 2 września w hali Łuczniczka w Bydgoszczy. Pierwotnie miał się on odbyć w Poznaniu, ale na pewno nie podejmiemy już takiego ryzyka, tym bardziej, że dwa dni po najbliższej gali w Arenie rozpoczyna się kolejny remont i tak naprawdę nikt nie wie jak długo on potrwa. Rezerwujemy już też terminy na przyszły rok z myślą o międzynarodowych galach z udziałem drużyn z Francji, Rosji i Ukrainy – stwierdził Rydlewski.
Mimo zawirowań z terminami jest on optymistą, co do przyszłości drużynowego MMA. – Pierwsza gala to był duży sukces wizerunkowy i medialny. Przez niekompetencję władz Poznania hala została jednak zamknięta. Emocje opadły, ale mam nadzieję, że szybko je znów rozpalimy – zakończył promotor nowej formuły walk.
Bilety w cenie od 59 zł na galę w Arenie (sobota, 10 czerwca, początek godz. 21, gwiazdą muzyczną będzie raper Kaczor) są dostępne dla poznańskich kibiców w sklepie „Tifo” przy ul. Św. Marcin, a dla pozostałych fanów MMA na stronach: kupbilet.pl, eventim.pl oraz tixer.pl.
Organizatorzy gali mają dla kibiców MMA trzy podwójne bilety (miejsca przy klatce). Szczegóły zabawy: PoSzalu.pl/tifo-lp/post/5468
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?