Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznańskie siatkarki nie sprostały Radomce

Radosław Patroniak
Gra blokiem nie była mocną stroną poznanianek w niedzielnym meczu
Gra blokiem nie była mocną stroną poznanianek w niedzielnym meczu Fot. Grzegorz Dembiński
Aż trzy mecze naszych drużyn w I lidze kończyły się tie-brekami. Zwycięsko z takiej sytuacji wyszły jedynie zawodniczki Energi MKS Kalisz i pozostają one jedyną niepokonaną ekipą. Enea Energetyk Poznań przegrała w niedzielę u siebie z sąsiadem w tabeli, Radomką Radom. Z trzema punktami wróciły z Muszyny pilanki.

Ekipa Jacka Pasińskiego wyraźnie się rozpędza w rozgrywkach LSK. Po wygranej nad Proximą Kraków Enea PTPS zainkasowała trzy punkty na parkiecie „Mineralnych”. Do wygranej przyjezdne poprowadziły Dajana Boskovic (MVP spotkania), Karolina Różycka i zmienniczka Anna Stencel. Dobrze w Muszynie spisały się też środkowe.

W efekcie pilanki awansowały na piąte miejsce i wcale nie stoją na straconej pozycji przed kolejnym meczem z wicemistrzem Polski, Budowlanymi Łódź. Enea PTPS po siedmiu meczach traci do łodzianek tylko punkt.

Ciekawy bój stoczył lider z Wrześni w Siedlcach. KPS, prowadzony przez byłego gracza, APP Krispolu, Witolda Chwastyniaka, postawił pomarańczowym trudne warunki. Wrześnianie mogą się raczej cieszyć z punktu, bo lider gospodarzy, Jakub Urbanowicz, był w takim „gazie”, że wydawało się, że w sobotę już nie dostanie zadyszki. Na szczęście dla gości w czwartej partii przytrafił mu się mały przestój.

– Nie zlekceważyliśmy rywala, tylko nie mieliśmy swojego dnia. Za mało było naszej gry i dlatego rywale tak mocno rozwinęli skrzydła. Liga jest jednak wyrównana i najważniejsze, żeby z porażki wyciągnąć wnioski – przyznał Marcin Iglewski, atakujący Krispolu.

Lepiej poszło siatkarkom Energi MKS Kalisz, które po morderczym boju w Szczyrku zanotowały na swoim koncie dziewiąte zwycięstwo. Ekipa Mariusza Wiktorowicza ostro musiała się napracować, by doprowadzić do tie-breaka.
Potem nie było łatwiej, choć piątego seta kaliszanki rozpoczęły od udanych ataków Ivany Isailović i Hanny Łukasiewicz. Uczennice z SMS jednak nie złożyły broni i wyszły nawet na prowadzenie 9:8. Przyjezdne obroniły potem dwa meczbole i ostatecznie same zadały decydujący cios ambitnym rywalkom.

Pięć setów obejrzeli też w niedzielę kibice w Poznaniu. Drużyna Marcina Patyka nie sprostała szybko grającej Radomce. Przyjezdne mogły wywieźć ze stolicy Wielkopolski pełną pulę, ale pogubiły się w końcówce czwartej partii, przy stanie 20:20. W tie-breaku pokonały poznanianki zagrywką i blokiem.

Top sportowy 24 - Zobacz:

Źródło: vivi24

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski