Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznański kraulista zapowiada, że jeszcze się poprawi

Radosław Patroniak
Kacper Majchrzak ze swoim sponsorem, prezesem firmy JTC, Jackiem Trzeciakiem
Kacper Majchrzak ze swoim sponsorem, prezesem firmy JTC, Jackiem Trzeciakiem Fot. Radosław Patroniak
Rozmowa z Kacprem Majchrzakiem, kraulistą Warty Poznań, szóstym zawodnikiem ostatnich ME na 200 m.

Na ME w Londynie bił Pan rekordy życiowe. Pana nazwisko wymieniano jednym tchem z medalistami, Kawęckim i Czerniakiem. Do podium w sztafecie 4x200 m stylem dowolnym zabrakło jednak Wam 0,01 sekundy. Można było więc pluć sobie w brodę...
Gdybyśmy zdobyli brązowy medal w sztafecie, to rzeczywiście byłaby pełnia szczęścia. Mały niedosyt był, ale jak emocje opadły to pomyślałem sobie, że następnym razem, to my będziemy szybsi o te milimetry od Włochów, jeśli tylko będziemy w równie wysokiej formie. W sumie z występu w Londynie jestem bardzo zadowony, bo osiągnąłem wartościowe wyniki i zdobyłem kwalifikację olimpijską na 200 m, co było planem minimum. Pewnie, że po cichu na to liczyłem, ale to jest tylko sport. Zawsze mogło coś pójść nie tak. Czasami człowiek może się „spalić” albo mieć słaby dzień. W moim przypadku na szczęście nic takiego się nie zdarzyło.

Walczy Pan jeszcze o kwalifikację na 100 m kraulem, ale to chyba tylko po to, żeby utwierdzić sięw przekonaniu, że stał się Pan pływakiem europejskiego formatu?
Tak to można określić, bo do minimum brakuje mi tylko 0,12 sekundy, ale wydaje mi się, że nawet gdybym uzyskał prawo do startu na 100 m w Rio, to i tak odpuściłbym ten dystans, bo musiałbym startować dziewięć razy w ciągu trzech dni. To byłaby zabójcza dawka. Czy na 200 m stać mnie na finał olimpijski? Uważam, że tak, bo do rekordu Polski brakuje mi tylko 0,4 sekundy, a do rezultatów na światowym poziomie 1,5 sekundy. To nie są różnice nie do zniwelowania, zwłaszcza, że mój czas w sztafecie 1.45,60 świadczy o tym, że mam jeszcze duże rezerwy. Oby tylko w ciągu najbliższych dziesięciu tygodni udało mi się je uruchomić, to wtedy finał na pewno będzie w zasięgu.


Jak będzie wyglądał właśnie ten ostatni etap przygotowań do startu na igrzyskach w Rio de Janeiro?

Najpierw pojadę ze swoim trenerem Michałem Szymańskim na zgrupowanie do Ostrowca. Potem mam zaplanowany kolejny obóz w Grecji, a po nim kolejną dłuższą wizytę na basenie w Ostrowcu. Będą też starty kontrolne, w tym ten najważniejszy na mityngu w Vichy. Trzy tygodnie przed igrzyskami polecę natomiast razem z innymi kadrowiczami na obóz do brazylijskiego Aracaju, miasta wielkości Poznania w północnej Brazylii. Stamtąd już bezpośrednio polecimy na zawody olimpijskie do Rio de Janeiro. Z tego, co powiedziałem jasno wynika, że bardzo mało czasu spędzę w Poznaniu, ale będą między wyjazdami krótkie przerwy, więc wtedy będzie mnie można spotkać na treningu na Termach Maltańskich.


Co zrobić, żeby w Poznaniu dołączyli do Pana kolejni pływacy, nawiązujący do pięknych tradycji z lat sukcesów Rafała Szukały i Artura Wojdata?

Zawsze zachęcam młodych ludzi do tego, żeby trenowali w Warcie i SMS w Poznaniu. Mamy młodych trenerów z nowoczesnym podejściem do treningu, mamy jedną z najlepszych pływalni w kraju i mamy życzliwe nastawienie władz miasta. Można tutaj osiągnąć dobre wyniki, tylko trzeba chcieć i solidnie pracować.

Z tymi dobrymi wynikami to nie popisały się w Londynie nasze panie. Jakie są powody tego , że słabsza płeć zaczyna tracić kontakt ze światową czołówką?
W kadrze mamy utalentowane i ambitne dziewczyny, ale problem polega na tym, że w kraju kadrowiczki nie mają poważnej konkurencji i nie czują presji. Kiedy przychodzi do rywalizacji na zawodach międzynarodowych, to nasze panie chyba za bardzo psychicznie się blokują. Dziewczynom nie udało się pobić rekordów życiowych, ale to nie znaczy, że nie pływały na przyzwoitym poziomie. Na pewno nie ma sensu mówić, że wypadły fatalnie, bo to też na nie dobrze nie wpłynie. Poza tym imprezą docelową w tym sezonie są igrzyska. Londyn był jedynie przystankiem w drodze do Rio.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski