Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań wciąż dzikich plaż [KOMENTARZ]

Radosław Patroniak
Jak wakacje, to trudno uciec od wakacyjnych tematów, które nie zawsze muszą być jednak lajtowe i mało poważne. Szybko się o tym przekonałem podczas rozmowy ze świeżo upieczonym mistrzem świata w sportach motorowodnych. Henryk Synoracki sięgnął po tytuł po 13 latach przerwy i przeszedł nad tym do porządku dziennego, ale trudno się nawet dziwić, skoro to jego 35 medal w karierze na imprezie rangi ME lub MŚ. Najbardziej utytułowany polski motorowodniak od podziwu i gratulacji woli psikusy i analityczne podejście do rzeczywistości, więc sprawnie od rywalizacji na wodzie przeszliśmy do atutów Chełmży, gdzie odbywały się ostatnio zmagania motorowodniaków. W podtoruńskim miasteczku czas zatrzymał się w miejscu, ale w centrum, a nie nad jeziorem.

Podobnie zresztą jak w Chodzieży, którą miałem okazję odwiedzić niedawno także przy okazji motorowodnych MŚ. Przystań WOPR, w czym duża zasługa Remigiusza Nowaka i jego syna Szymona, imponuje nowoczesnością. Otoczenie całego Jeziora Miejskiego sprawia zresztą bardzo dobre wrażenie, w przeciwieństwie do centrum, w którym królują sieciówki i sklepy „wszystko za cztery złote”. W Poznaniu jest na odwrót, bo środek miasta jest nowoczesny i zadbany, a okolice jezior zapuszczone i mało estetyczne z wyjątkiem Malty. Dzieje się tak mimo usilnych starań władz miasta, żeby poprawić infrastrukturę Rusałki, Strzeszyna, Kiekrza i brzegów Warty.

Polityka naprawiania plaż małymi krokami nie sprawdza się jednak, co najlepiej widać po „Wpław przez Kiekrz”. Najstarszy polski maraton wędrował w ostatnich latach z ośrodka do ośrodka. Najpierw był JKW, potem Olimpia, jeszcze rok temu ŻLKS, a miesiąc temu WOPR. Było spowodowane to tym, że na Jeziorze Kierskim nie ma plaży z prawdziwego zdarzenia. Słusznie ktoś zauważył, że to akwen bardziej żeglarski niż pływacki. Zapytałem więc naszego mistrza dlaczego musimy mieć w Poznaniu kompleksy wobec innych ośrodków, a on odpowiedział, że woda to życie, a my jej nie kochamy i nie szanujemy...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań wciąż dzikich plaż [KOMENTARZ] - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski