Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mrozówki" walczyły na trasie ME w Plumelec

Radosław Patroniak
Alicja Ratajczak prawdopodobnie wystartuje w MŚ na szosie w katarskiej Dausze
Alicja Ratajczak prawdopodobnie wystartuje w MŚ na szosie w katarskiej Dausze Fot. Archiwum Mróz Colnago Jedynki
Z kolarskich ME w Plumelec Katarzyna Niewiadoma wróciła ze srebrem. We Francji dobrze spisali się też przedstawiciele grupy Mróz Colnago Kórnik.

W kadrze narodowej znalazło się trzech reprezentantów z Wielkopolski – Alicja Ratajczak, Nikol Płosaj oraz Wojciech Bystrzycki. Pierwsze na linii startu stanęły kobiety w jeździe indywidualnej na czas, podczas której Alicja Ratajczak wykręciła dziesiąty czas w kategorii kobiet do lat 23, a Nikol Płosaj uzyskała trzynasty rezultat.

Następnego dnia podczas wyścigu ze startu wspólnego w kategorii juniorów walczył 17-letni Wojciech Bystrzycki, dla którego był to pierwszy start w ME w karierze. Ostatecznie 17-latek dojechał do mety na 73 pozycji. Podczas wyścigu wspólnego elity kobiet w peletonie mogliśmy oglądać Alicję Ratajczak wraz z silną kadrą kobiet. Zawodniczka z Kórnika ukończyła wyścig na 61 pozycji. Niewiadoma, która była faworytką wywalczyła srebrny medal w kategorii open i tym samym została mistrzynią Europy w orliczkach.

–Ratajczak pracowała na Niewiadomą, ale to w profesjonalnym kolarstwie normalna rzecz. Sęk w tym, że o starcie dowiedziała się dopiero w dniu wyścigu, ponieważ kierownictwo PZKol. zapomniało zgłosić do wyścigu Płosaj, która kilka dni wcześniej zajęła czwarte miejsce w prestiżowym wyścigu Tour de l’Ardeche. Z kolei Ratajczak w tym samym czasie zmagała się z chorobą i na ME nie była w optymalnej dyspozycji. Łatwo się domyślić jak na tę „historię” musiała zareagować Płosaj. Miała ogromny żal do działaczy, dobrze, że nikogo nie pobiła – tłumaczył Robert Taciak.

Opiekun kórnickich kolarek chwalił swoje podopieczne nie tylko za występ na ME. – Obie dziewczyny dobrze spisywały się we wcześniejszych wyścigach, zrobiły największy postęp w grupie i były wzorem profesjonalnego podejścia dla innych zawodniczek. Być może lepiej jeszcze mogły wypaść w deszczowym Tour de Pologne, ale zabrakło im doświadczenia. Poza tym z wyścigu nie było relacji telewizyjnej. Gdybym o tym wiedział przed jego startem, to Płosaj wysłałbym na ważne imprezy na torze – dodał Taciak.

Obie wspomniane zawodniczki czekają jeszcze dwa ważne występy w kadrze. Po klasykach UCI we Włoszech Ratajczak prawdopodobnie wystartuje w szosowych MŚ w Dausze, a Płosaj w torowych ME w Paryżu. W pierwszej z tych imprez wystąpi również Mateusz Taciak, syn trenera i szefa grupy Mróz Colnago Jedynka.

– Mateusz ma 32 lata i pościga się jeszcze w zawodowym peletonie co najmniej dwa sezony. Potem na pewno przydałby się nam w Kórniku w roli szkoleniowca – zakończył Taciak.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski