Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majchrzak nie dopłynie z Poznania do Kanady, ale nie robi z tego tragedii

Radosław Patroniak
Kacper Majchrzak potwierdził w Poznaniu, że jest najszybszym kraulistą w Polsce na 100 i 200 m
Kacper Majchrzak potwierdził w Poznaniu, że jest najszybszym kraulistą w Polsce na 100 i 200 m Fot. Paweł Matysiak
Na Termach Maltańskich odbyły się kwalifikacje do MŚ na krótkim basenie. Do Kanady pojedzie trzech pływaków, ale nie Kacper Majchrzak.

W grudniu w Windsor Polskę będzie reprezentować Radosław Kawęcki (na dwóch dystansach grzbietowych – 100 i 200 m), Wojciech Wojdak (na 400 m kraulem) i Tomasz Polewka (na 50 m stylem grzbietowym).

Uzyskanie aż czterech kwalifikacji przez trzech zawodników to znakomity wynik, szczególnie, że tegoroczne minima było bardzo wyśrubowane. Znakomite wyniki naszych grzbiecistów dobrze rokują przed startem w najważniejszej imprezie tego roku na krótkim basenie.

Poziom zawodów w Termach Maltańskich, z udziałem ponad 800 zawodników, był bardzo wysoki. O wysokiej randze i prestiżu imprezy świadczył niedzielny wyścig na 50 m stylem dowolnym, gdzie do walki o pierwsze miejsce stanęło aż sześciu olimpijczyków z Rio de Janeiro. Niespodziewanie wygrał Paweł Juraszek, który pokonał Konrada Czerniaka i Filipa Wypycha. W silnie obsadzonym wyścigu Kacper Majchrzak zajął czwarte miejsce. Kraulista Warty Poznań nie miał sobie równych na 200 (do minimum zabrakło mu 0,7 sekundy) i 100 m stylem dowolnym, drugi był na 400 m tym samym stylem oraz trzeci na 100 m delfinem.

– Nie jestem rozczarowany, tym bardziej, że do zawodów przystąpiłem z marszu. Wspólnie z trenerem postanowiliśmy, że będę koncentrował się na przyszłorocznych MŚ na długim basenie w Budapeszcie. W roku olimpijskim nadmierne eksploatowanie organizmu mogłoby się dla mnie źle skończyć. A rzeczywiście minima były wyśrubowane, bo związek nie może sobie pozwolić już na wysłanie szerokiej reprezentacji do Kanady. Za to ci, którzy pojadą z pewnością wejdą do finałów – tłumaczył Majchrzak.

24-letni pływak nie zgadza się z opinią, że polskie pływanie obniżyło loty. – Start w Rio de Janeiro to był wypadek przy pracy. Nie można oceniać dyscypliny przez pryzmat jednej imprezy – dodał podopieczny Michała Szymańskiego.

W przyszłym roku w ramach przygotowań do MŚ chce on wyjechać w marcu na wysokogórski obóz do znanego hiszpańskiego ośrodka Sierra Nevada. – Wszystko po to, by w połowie roku powalczyć o finał MŚ na 200 m kraulem. Jeśli będę w stolicy Węgier bił rekordy życiowe, to na pewno ten cel uda się zrealizować – przekonywał poznański pływak.

Bardziej rozgoryczona niż on mogła być Aleksandra Urbańczyk, która dwukrotnie otarła się w Poznaniu o minimum. W sobotę do do pełni szczęścia zabrakło jej 0,02 sekundy. W niedzielę była wolniejsza o 0,1 sekundy od wymaganego wyniku na 50 m kraulem.

– Spodziewałem się, że zawodniczka AZS Łódź wskoczy do wąskiej kadry na MŚ, ale nie sądzę, że PZP potraktuje ją ulgowo, bo zasady kwalifikacji były czytelne od początku – zakończył Majchrzak.

Chcesz skontaktowaæ siê z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski