Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów: De Gea zaczarował bramkę Manchesteru United

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
David De Gea był w świetnej formie
David De Gea był w świetnej formie Damian Kosciesza
Rozgrywki 1/8 Ligi Mistrzów są kibicom dozowane niczym kroplówka. W środę dobiegła końca ich pierwsza faza. Na zakończenie serii starć inauguracyjnych Sevilla zremisowała Manchesterem United 0:0, natomiast Szachtar Donieck pokonał w Charkowie 2:1 AS Romę.

W Andaluzji nadzieje wiązano między innymi ze statystyką. Gospodarze w europejskich pucharach zdecydowanie potrafią wykorzystać atut własnej murawy, z kolei „Czerwone Diabły” największe problemy mają właśnie na wyjazdach, a w Hiszpanii w ogóle wiodło im się dotychczas dość kiepsko.

To chyba sprawiło, że podopieczni Mourinho skoncentrowali się od początku na defensywie. W pierwszej połowie mieli tylko jedną szansę, kiedy w 25 min. Lukaku bez przyjęcia uderzył z powietrza, ale bardzo mocno spudłował. Gospodarze mieli przewagę od początku, groźnie strzelali z dystansu, byli niebezpieczni też przy stałych fragmentach. De Gea najwięcej pracy miał jednak pod koniec pierwszej połowy. Najpierw obronił techniczne uderzenie Correi, a potem popisał się fantastyczną interwencją po strzale głową z 4 metrów Muriela.

Po zmianie stron Sevilla też miała lepsze okazje do strzelenia goli, ale De Gea bronił z wielkim wyczuciem i nie dał się zaskoczyć. Ostatni gwizdek arbitra Jose Mourinho przyjął z zadowoloną miną. Losy awansu rozstrzygną się na Old Trafford.

W przypadku Szachtara już sama obecność tego zespołu w tej rundzie rozgrywek stanowi niespodziankę. Ukraiński klub w 1/8 występuje po raz trzeci, dotychczas raz udało mu się wykonać kolejny krok, gdy w 2011 roku pokonał właśnie rzymian. Teraz też Szachtar ma duże szanse, choć czeka ich w rewanżu trudna przeprawa, bo u siebie stracił gola. W 41 min składny atak rzymian wykończył Cengiz Under. Gospodarze w drugiej części zabrali się jednak do pracy i strzelili dwie bramki. W 51 min. Acundo Ferreyra poradził sobie z Mano-lasem i w sytuacji sam na sam z Alissonem uderzył technicznie nie do obrony. Drugiego gola z rzutu wolnego strzelił w 71 min. Fred i Szachtar w rewanżu w Rzymie będzie bronił skromnej zaliczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski