Jarosław Skrzyczyński przegrał o pięć setnych sekundy

Wielu kibiców stawiało na Jarosława Skrzyczyńskiego, który świetną dyspozycję zaprezentował już w finale średniej rundy, gdzie zajął na trzech różnych koniach trzy pierwsze miejsca. Zawodnik Agro-Handlu Śrem pojechał na Aresie bezbłędnie i szybko. Jednak startująca tuż po nim Aleksandra Kozanecka z Szumawy Bobrowiec na Suedwinds Amandzie świetnie wykorzystała możliwości swojej dużej klaczy i była o pięć setnych sekundy szybsza. Ostatecznie Jarosław Skrzyczyński po dwóch zrzutkach na Silver Shine zajął drugie i czwarte miejsce. Trzecie miejsce zajął prezentujący co raz wyższą formę Michał Lemański na Billy Boy WZ.

W klasyfikacji generalnej Halowego Pucharu Polski Jarosław Skrzyczyński zrównał się punktami z dotychczasowym liderem Michałem Tyszko (Tuszyński KJ Garbówek), który na zawodach w Michałowicach nie zakwalifikował się do rozgrywki. Obaj ci jeźdźcy zgromadzili do tej pory po 38 punktów. Na trzecim miejscu jest Adam Grzegorzewski (Stadnina Agro-Aves Gajewniki) – 33 punkty, a triumfatorka z Michałowic awansowała na czwartą pozycję – 32 punkty.

Dodajmy, że Skrzyczyński wygrał w pierwszym dniu rywalizacji w Michałowicach także konkurs dużej rundy (dwufazowy, 140 cm). Jeździec ze Śremu startujący na Silver Shine wyprzedził Michalinę Szmytkę (TKJ Garbówek, Comet).

– Kolejne pucharowe zawody odbędą się od 10 do 12 marca w Klubie Jeździeckim Wolica Kalisz, tydzień później zmagania w Poczerninie, a potem finał od 30 marca do 2 kwietnia w Łącku – mówi Szymon Tarant, koordynator Halowego Pucharu Polski organizowanego przez Polski Związek Jeździecki.