Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Najdek woli walczyć na macie niż na boisku

Radosław Patroniak
21-letni Jakub Najdek (z lewej) w przyszłym roku chce już ruszyć na podbój imprez rangi mistrzostw Europy i świata
21-letni Jakub Najdek (z lewej) w przyszłym roku chce już ruszyć na podbój imprez rangi mistrzostw Europy i świata Fot. Archiwum Jakuba Najdka
Jakub Najdek dziś mógłby być na miejscu Roberta Gumnego czy Kamila Jóźwiaka z Lecha Poznań. Jeszcze dwa lata temu treningi piłkarskie w Kolejorzu łączył bowiem z zajęciami brazylijskiego jiu-jitsu.

– Może aż tak nie, bo do pierwszej drużyny w klubie na Bułgarskiej nie byłem przymierzany, ale miałem za to szansę zostać klubowym kolegą Wojciecha Łobodzińskiego z Miedzi Legnica. Zdałem testy w pierwszoligowym klubie, pojechałem na ostateczne rozmowy i dowiedziałem, że muszę wybrać albo angaż w I lidze, albo studia. Obejrzałem sobie Legnicę, posłuchałem ludzi i już wiedziałem, że nie zostanę zawodowym piłkarzem – wspominał Jakub Najdek.

Dziesięć dni temu został on po raz drugi zdobywcą Pucharu Polski w No Gi Jiu Jitsu, czyli w odmianie brazylijskiego jiu jitsu bez kimon. Na swoim koncie ma też już brązowy medal MP.

– To nie jest szczyt moich marzeń. Chcę też zdobywać laury na arenie międzynarodowej. W przyszłym roku jadę na ME do Lizbony i Rzymu i nie ukrywam, że z medalowymi aspiracjami – dodał Najdek, który jest synem znanego poznańskiego rugbysty i trenera Pawła Najdka.

Swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął on od boksu tajskiego i kickboxingu. – Wieczorami trenowałem boks, a rano kopałem w piłkę. Problem polegał jednak na tym, że czasami nie miałem jej siły kopać, bo tak byłem obolały po zajęciach bokserskich. Rozwiązanie z tej sytuacji znalazł trener Ankosu, Andrzej Kościelski, który zasugerował, że powinienem przerzucić się na mniej kontaktowe jiu-jitsu – podkreślił student Uniwersytetu Ekonomicznego.

Imponująco wygląda jego plan zajęć. – Trenuję 11 razy tygodniowo i nie uważam, że to jest nadmierny wysiłek. Dla mnie to optymalna dawka treningowa, tym bardziej, że swój czas poświęcony sportowi dzielę na wizyty w Alliance Jiu-Jitsu u Sebastiana Słowka i w klubie Chekmat Poznań, prowadzonym przez Adama Wardzińskiego i Andrzeja Stolzmana –zakończył Najdek, któremu w realizacji marzeń i pasji pomagają takie firmy jak: JTC, Barnabas. Senseishop, Up in Smoke BBQ, Hero Sport oraz Hawaii Barber.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski