Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Rogala - sportowiec amator z podwójną motywacją do biegania

Radosław Patroniak
Grzegorzowi Rogali podczas treningów biegowych nigdy nie brakuje humoru i dobrego samopoczucia
Grzegorzowi Rogali podczas treningów biegowych nigdy nie brakuje humoru i dobrego samopoczucia Fot. Archiwum Grzegorza Rogali
Plebiscyt na najlepszych amatorów jest już na ostatniej prostej. Zwycięzce poznamy w samo południe w sobotę. Czy będzie nim Grzegorz Rogala z Odolanowa?

26-letni biegacz od początku konkursu jest w jego czołówce. Nie wyobraża sobie życia bez sportu. Nic dziwnego, że jeszcze cztery lata temu grał w piłkę nożną w kaliskiej okręgówce w Odolanovii, a do biegów przygotowuje się poprzez grę i treningi w siatkarskim zespole Volley Odolanów.

– Kiedy skończyłem z piłką, to brakowało mi ruchu. Postanowiłem regularnie biegać, ale po ośmiu miesiącach dowiedziałem się, że jestem chory na raka węzłów chłonnych. Lekarka ulitowała się nade mną i pozwoliła mi raz w tygodniu delikatnie trenować. To było jednak dla mnie za mało i w czasie leczenia pojechałem na zawody do Łodzi „Zróbmy rakowi wspak”. Po dwunastu chemioterapiach byłem osłabiony, ale byłem też podwójnie zmotywowany. Wróciła chęć życia i pasja do sportu. Zaangażowanie w biegi od dwóch lat systematycznie u mnie rośnie – zauważył Rogala.

Po dwóch latach od zwycięstwa w walce z nowotworem chłopak z Odolanowa może się pochwalić niezwykłymi osiągnięciami. W mijającym roku ustanowił rekord życiowy w maratonie (3:17), zdobył polską koronę maratonów, czyli ukończył pięć biegów na dystansie 42,195 km w Dębnie, Wrocławiu, Krakowie, Warszawie i Poznaniu. Do tego dorzucił jeszcze ukończenie udział Supermaratonu Kalisia (100 km) w Blizanowie.

– W 2015 r. bardziej nastawiałem się na 10 km i półmaratony. W tym roku większość biegów to były maratony, a w przyszłym będą pewnie biegi górskie, ultramaratony i maraton w Katowicach, gdzie mam rodzinę. Czy to nie za duża dawka jak dla amatora? Myślę, że nie, bo do każdego biegu jestem solidnie przygotowany. Miesięcznie pokonuję 200-300 km i staram codziennie wyjść na trening, choć nie jest to łatwe w sytuacji, kiedy pracuję fizycznie po 12 godzin. Zdarza się, że nie mam nawet czasu na posiłek, ale nie narzekam, bo tak jak wspomniałem, żyję w ruchu i dzięki niemu – dodał Rogala.

Jego kandydaturę popierają najbliżsi, znajomi i koledzy z KS Krotosz Krotoszyn. – Wiem, że nawet babcia przeznaczyła sporą kwotę na SMS-y dla mnie. To bardzo miłe i sympatyczne, tak samo zresztą jak postawa biegaczy z klubu, którzy zorganizowali akcję promocyjną i codziennie informują mnie, ile wysłali na mnie głosów. Nie jest tak, że nastawiam się od razu na zwycięstwo. Konkurs traktuję jako dodatkowe wyróżnienie dla tych, którzy uprawiają sport dla przyjemności, a nie po to, by się z niego utrzymywać – przekonywał 26-latek.

Rogala członkiem KS Kro tosz jest od roku. To wyjątkowa grupa biegaczy długodystansowych, którą tworzy 50 osób z Krotoszyna i okolic. – Należę do niej od roku. Spotykamy się zazwyczaj w czwartki i niedziele. Rozmawiamy kto i gdzie startuje, często też umawiamy się na wspólne wyjazdy. Na ostatni poznański maraton wynajęliśmy autokar. Wyjechaliśmy o piątej rano i na trasę wybiegliśmy w sile około 30 osób – dodał były piłkarz Odolanovii.

Według niego korzyści z biegania w grupie są nie do przecenienia. – Po pierwsze w grupie raźniej, po drugie towarzystwo innych biegaczy motywuje do treningu i startów, a po trzecie dzięki klubowiczom poznałem nowe trasy i ścieżki – zakończył Rogala.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski