Festiwal strzelecki w Lidze Mistrzów. Trzecie trafienie Arkadiusza Milika

Najliczniejsza reprezentacja Polaków wystąpiła na Estadio Vicente Calderon, bo oprócz Roberta Lewandowskiego na murawie pojawił się nasz „eksportowy” arbiter, Szymon Marciniak z piątką swoich asystentów.

W pierwszej połowie nasz sędzia nie miał zbyt wiele pracy, ale pokazał cztery żółte karki. Początkowo to goście z Bawarii byli częściej przy piłce, ale w miarę upływu czasu inicjatywę zaczęli przejmować „Los Colchoneros”. Najpierw w idealnej sytuacji w słupek trafił Fernando Torres. Obrona Bayernu ostatecznie zdemontowana została przez belgijskiego pomocnika Yannicka Carrasco, który został fenomenalnie obsłużony przez Antoine Griezmanna. „Lewy” nie mógł za wiele zdziałać, bo był konsekwentnie odcinany od podań. Po zmianie stron mistrz Niemiec bił głową w mur, a Ateltico czyhało na kontry. W 82 min Marciniak słusznie wskazał na „wapno”. Griezmann nie wytrzymał jednak „ciśnienia” i uderzył w poprzeczkę.

W podstawowej jedenastce wyszedł też na murawę Arkadiusz Milik. Reprezentacyjny snajper tym razem nie mógł liczyć na podania Piotra Zielińskiego, który na San Paolo usiadł na ławce rezerwowych. Wicemistrz Włoch szybko wyszedł na prowadzenie za sprawą błędu defensywy Portugalczyków. Gracze Benfiki tak mocno przysnęli, że piłkę do siatki skierował głową Marek Hamsik, choć w taki sposób rzadko zdobywa gole. Tuż po przerwie gości z Lizbony pogrążył kapitalnym uderzeniem z wolnego Belg Dries Mertens, a dobił Milik z karnego. Polak zaliczył w ten sposób już trzecie trafienie w Lidze Mistrzów. Po chwili Napoli podwyższyło na 4:0, a przy drugim golu Mertensa asystował Milik.

Niespodziewanie w wyjściowej jedenastce PSG na stadionie w Sofii zabrakło miejsca dla Grzegorza Krychowiaka (wszedł na boisko w 80min). Jego koledzy w pierwszych minutach grali bardzo bojaźliwie i po kwadransie sensacyjnie przegrywali. Przed przerwą wyrównał jednak Blaise Matuidi, a po zmianie stron dwukrotnie do siatki mistrza Bułgarii trafił Urugwajczyk Edinson Cavani. Ekipa z Razgradu mogła jeszcze odwrócić losy spotkania, ale Cosmin Moti nie wykorzystał karnego.

W pozostałych pojedynkach najwięcej się działo w grupie C. Festiwal strzelecki urządzili sobie piłkarze Celtiku i Manchesteru City. W roli goniącego występowali nieoczekiwanie podopieczni Pepe Guardioli. Na sensacyjne rozstrzygnięcie zanosiło się w Moenchangladbach, gdzie do przerwy miejscowa Borussia prowadziła 1:0 po bramce Thorgana Hazarda. „Barca” wzięła się do roboty po przerwie i ostatecznie wygrała 2:1.

Grupa A
Łudogorec Razgrad – Paris Saint-Germain 1:3 (1:1).
Bramki: Natanael (16) –Matuidi (41), Cavani (56, 60).
Arsenal Londyn – FC Basel 2:0 (2:0).
Bramki: Walcott (7, 26).
1. Paris Saint-Germain24 4:2
2. Arsenal Londyn 2 4 3:1
3. Łudogorec Razgrad 2 1 2:4
4. FC Basel 2 1 1:3

Grupa B
Besiktas Stambuł – Dynamo Kijów 1:1 (1:0). Bramki: Quaresma (29) – Tsigankov (65).
Napoli – Benfica Lizbona 4:2 (1:0).
Bramki: Hamsik (20), Mertens (51, 58), Milik (54, karny) – Guedes (71), Salvio (86).
1. Napoli 2 66:3
2. Besiktas Stambuł 2 2 2:2
3. Dynamo Kijów 2 1 2:3
4. Benfica Lizbona 2 1 3:5

Grupa C
Borussia Moenchengladbach – FC Barcelona 1:2 (1:0).
Bramki: T.Hazard (34) – Turan (65), Pique (74).
Celtic Glasgow – Manchester City 3:3 (2:2). Bramki: Dembele (3, 47), Sterling (20, samobójcza) – Fernandinho (12), Sterling (28), Nolito (55).
1. FC Barcelona 2 6 9:1
2. Manchester City 2 4 7:3
3. Celtic Glasgow 2 1 3:10
4. Borussia M–gladbach 2 0 1:6

Grupa D
Atletico Madryt – Bayern Monachium 1:0(1:0).
Bramka: Carrasco (35).
FK Rostow – PSV Eindhoven 2:2 (2:2).
Bramki: Poloz (9, 38) – Proepper (14), de Jong (45).
1. Atletico Madryt 2 6 2:0
2. Bayern Monachium 2 3 5:1
3. PSV Eindhoven 2 1 2:3
4. FK Rostow 2 1 2:7

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]