Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopak z osiedla zwyciężył w Rajdzie Nadwiślańskim

Radosław Patroniak
Jakub Brzeziński i Jakub Gerber na mecie Rajdu Nadwiślańskiego
Jakub Brzeziński i Jakub Gerber na mecie Rajdu Nadwiślańskiego Fot. Archiwum Jakuba Brzezińskiego
Poznaniak Jakub Brzeziński po raz pierwszy w swojej rajdowej karierze wygrywa rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Załoga GO+Cars ColinTeam dojeżdża do mety 4. Rajdu Nadwiślańskiego z przewagą 15,8 sekund nad Grzegorzem Grzybem, obecnym mistrzem Polski.

Jakub „Colin” Brzeziński pilotowany przez Jakuba Gerbera minęli linię mety czwartej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 15,8 sekundy przed Grzegorzem Grzybem i ponad 2 minuty przed trzecim w klasyfikacji Zbigniewem Gabrysiem. Przez 2 dni trwania rajdu zawodnicy mieli do przejechania 152 kilometry oesowe, podzielone na 12 odcinków.
Sobota wyłoniła lidera

Kuba bardzo dobrze rozpoczął zmagania w Rajdzie Nadwiślańskim notując drugi czas na odcinku "Wilków" ze stratą zaledwie 2 sekund do najszybszego Filipa Nivette. Później sytuacja wyglądała podobnie i przed pierwszą wizytą w serwisie Brzeziński jeszcze dwukrotnie meldował się na 2. miejscu w tabeli z czasami. Po południu Colinowi udało się pojechać jeszcze szybciej, co już na czwartym odcinku specjalnym zaowocowało awansem na pierwsze miejsce w tabeli. Kolejne dwa odcinki były dalszym potwierdzeniem wysokich umiejętności Brzezińskiego, któremu udało się powiększyć przewagę nad drugim Grześkiem Grzybem do 35 sekund.

Drugiego dnia rajdu zespół pokonał sześć odcinków specjalnych o łącznej długości 63,31 kilometrów. Od samego początku celem było utrzymanie pozycji lidera – aby to osiągnąć, trzeba było uniknąć jakichkolwiek przygód i bezpiecznie kontrolować przebieg wydarzeń. - Spełniłem swoje marzenie, wygrałem rundę mistrzostw Polski – mówi Jakub Brzeziński.

- Wyjeżdżając na drugi etap rajdu jako lider trochę stresowałem się z powodu obowiązku otwierania trasy, ale potrafiłem się wyłączyć, a co najważniejsze, ustawić potencjometr tempa na poziomie pewnej jazdy i kontrolowania przewagi nad Grzesiem Grzybem. Przed ostatnim Power Stage w Puławach nie było już tak łatwo. Emocje nie do opisania. Gdybym był zawodnikiem, który całe życie starał się być profesjonalnym kierowcą, walczył itd. Ja jednak jestem chłopcem z osiedla, i nagle stanąłem w magicznym R5 na starcie ostatniego odcinka, mając możliwość wygrać rajd. Niesamowite. Oczywiście, dążyłem do tego, jednak do kierowcy rajdowego z krwi i kości jeszcze mi daleko. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi dojść do tego niesamowitego wydarzenia. Nie będę ich wymieniał, bo każdy z nich wie, o kim myślę. Przede wszystkim podziękowania dla zespołu GO+Cars i całego naszego teamu. Dziękuję, dziękuję, dziękuję!

Radości nie krył też pilot Jakub Gerber: - Bardzo się cieszę, po 9 latach znowu wygrałem rundę mistrzostw Polski. Mimo iż wydawałoby się, że Nadwiślański jest prostym rajdem, okazało się inaczej. Różne poziomy przyczepności, śliskie asfalty, powodowały, że trzeba jechać bardzo czujnie. Ustrzegliśmy się błędów, płynnie jadąc, kontrolując czasy, dowieźliśmy zwycięstwo do mety. Daje to dobry prognostyk na następne rundy, różnica punktowa się zmniejsza i wszystko wskazuje na to, że możemy mieć spore szanse na wicemistrzowski tytuł.

Jakub „Colin” Brzeziński wspólnie z Jakubem Gerberem wrócą do rywalizacji w Castrol Inter Cars RSMP podczas 50. Rajdu Dolnośląskiego zaplanowanego na 6-8 października. Będzie to przedostatnia runda tegorocznego czempionatu.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski