Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Triathlon: Zacisnąłem zęby i nie dałem się wyprzedzić

Radosław Patroniak
Filip Przymusiński miał w sobotę powody do zadowolenia. Po raz drugi z rzędu stanął na najniższym podium MP
Filip Przymusiński miał w sobotę powody do zadowolenia. Po raz drugi z rzędu stanął na najniższym podium MP fot. SZYMON SIEWIOR
Poznańscy triathloniści wrócili z Górzna (woj. kujawsko-pomorskie) z dwoma medalami MP. Wśród mężczyzn na najniższym stopniu podium stanął Filip Przymusiński (UAM Triathlon), a wśród kobiet Ewa Komander z Olimpii Poznań została wicemistrzynią kraju.

W zawodach na dystansie olimpijskim startowało 128 zawodników i 13 zawodniczek. - Dysproporcje to żadna nowość. Od wielu lat konkurencja wśród pań, biorąc pod uwagę wymagania światowe, jest bardzo ograniczona. W dodatku tym razem na starcie nie pojawiła się jedna z faworytek Agnieszka Jerzyk z Leszna. Dzień później musiała brać udział w biegach przełajowych żołnierzy-sportowców, do czego zobowiązuje ją wojskowy etat. Zwyciężczyni Maria Cześnik zdecydowała się połączyć obie imprezy, ale to bardzo doświadczona traithlonistka i dlatego mogła sobie pozwolić na taki nadludzki wysiłek - przyznał Filip Przymusiński.

Przed rokiem też zdobył on brąz, ale ten ostatni krążek ceni bardziej. - Zawody nie rozpoczęły się dla mniej najlepiej. Nie uzyskałem przewagi na pływaniu, podobnie zresztą jak na trasie rowerowej, gdzie zazwyczaj czuję się jak ryba w wodzie. Przed biegiem miałem więc wątpliwości, czy wskoczę na podium, bo zaczynałem z czwartego miejsca. Zacisnąłem jednak zęby i nie dałem się wyprzedzić najgroźniejszym rywalom - relacjonował zawodnik UAM Triathlon Poznań.

27-letni triathlonista w nagrodę otrzymał 600 zł. Zwycięzca triathlonu, odbywał się on w formule open, czyli Ukrainiec Swiatosław Cetkow odebrał czek na kwotę 2700 zł. - Jego zwycięstwo było dla mnie zaskoczeniem, bo często przybiegał na różnych imprezach za moimi plecami. Nikt nie kwestionował jego sukcesu, ale dobrze się stało, że organizatorzy wreszcie zdecydowali się na kontrolę antydopingową także wśród zagranicznych zawodników - dodał brązowy medalista MP.

Mistrzem Polski został 25-latek z Katowic Sylwester Kuster. W środowisku nie jest on jednak zbyt lubiany. - Wiąże się to z tym, że już od kilku lat ma stworzone cieplarniane warunki przez Polski Związek Triathlonu. W tym roku jako jedyny kadrowicz przez trzy miesiące przygotowywał się na obozie w RPA. Nie twierdzę, że chłopak nie ma talentu, tylko też związek nie robi nic, by były uczciwe zasady rywalizacji wśród najlepszych - przyznał Przymusiński.

Kustera nie jest lubiany także z innego powodu. Porażki obraca w żart, przez co obniża wartość wygranej swoich kolegów. - Kiedyś zdecydowanie go pokonałem, po czym na mecie dowiedziałem się, że on mógł ze mną spokojnie wygrać. To nie jest podejście w duchu fair play - zakończył Przymusiński.
Zawody w Górznie tradycyjnie świetnie zorganizowano. Oprócz rywalizacji seniorów odbyły się zmagania dla niepełnosprawnych, VIP-ów i młodzieży. Na całej trasie rywalizacji zawodników przyglądały się tłumy kibiców.

Wyniki MP w triathlonie na dystansie olimpijskim (pływanie 1,5 km, rower 40 km, bieg 10 km) w Górznie
mężczyźni
1. Sylwester Kuster (AZS AWF Katowice) 1:49.25
2. Filip Szołowski (Akwedukt Kielce) 1:50.13
3. Filip Przymusiński (UAM Triathlon Poznań) 1:51.34
kobiety
1. Maria Cześnik (Kmicic Częstochowa) 02:02.06
2. Ewa Komander (Olimpia Poznań) 02:02.44
3. Maria Pytel (Starachowice) 02:03.09

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski