Spór logopedów z Ministerstwem Zdrowia. Logopedzi chcą oddzielnej ustawy

Projekt dotyczy uregulowania zasad wykonywania 17 zawodów medycznych. Wśród nich znaleźli się między innymi dietetycy, radiolodzy, asystenci stomatologiczni, ortopedzi czy właśnie logopedzi. Ci ostatni od kilku miesięcy biją na alarm, że takie postępowanie jest dla nich krzywdzące i może skończyć się deficytem specjalistów.

Zgodnie z treścią ustawy zawód logopedy uznano za tzw. zawód pomocniczy, a nie samodzielny. Co za tym idzie, „legalny” logopeda powinien pracować w placówce medycznej i widnieć w rejestrze zawodów medycznych. Zatrudnieni w instytucjach edukacyjnych zostaną tzw. nauczycielami logopedami.

Jak jednak wskazują statystyki, zdecydowana większość logopedów obecnie zatrudniona jest w edukacji, pozostali prowadzą prywatne gabinety, a sektorze zdrowotnym pracuje zaledwie 12 proc. tego zawodu.

Mimo spotkań, logopedzi nie dogadali się z przedstawicielami resortu zdrowia. Z tego powodu inicjatywa Ogólnopolski Protest Logopedów skierowała do sejmowej Komisji Zdrowia wniosek o wykreślenie zawodu logopedy z projektu ustawy. Apelują o odrębną ustawę dla swojej profesji.

- Tu należy jasno podkreślić, że logopedzi nie chcą przerwania prac nad dotychczasową ustawą, chcemy jedynie umożliwienia nam prac nad odrębną ustawą o zawodzie logopedy. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że zawód ten trzeba uregulować prawnie. Niech jednak odbędzie się to bez odbierania uprawnień osobom z wieloletnim stażem pracy i ogromnym doświadczeniem zawodowym. Logopeda to zawód interdyscyplinarny, nie da się nas przypisać do jednej grupy zawodowej - mówi Aneta Niemiec, logopeda.

- Polski Związek Logopedów, Polskie Towarzystwo Logopedów jest gotowe choćby od jutra rozpocząć pracę, by można było w niedługim czasie taką ustawę wprowadzić - dodaje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]