Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Socjolog: Wielkopolanki na tle kobiet z innych regionów są wyjątkowe

Monika Kaczyńska
Prof. Anna Michalska: - Wielkopolanki wszystkich pokoleń, także i seniorki starannie się ubierają, czeszą, gdy wychodzą z domu.
Prof. Anna Michalska: - Wielkopolanki wszystkich pokoleń, także i seniorki starannie się ubierają, czeszą, gdy wychodzą z domu.
Dobrze zorganizowane, ambitne, oszczędne, planujące przyszłość i... przywiązane do porządku. Profesor Anna Michalska, socjolog z UAM, o tym, jakie są Wielkopolanki.

Jaka jest statystyczna Wielkopolanka?

Prof. Anna Michalska: - Taka nie istnieje. Zbyt wiele cech nas różni, by móc stworzyć tego rodzaju portret. Zresztą podobne próby są często przez nas, socjologów, krytykowane. Nie można jednak zaprzeczyć, że są pewne cechy widoczne właśnie dzięki kobietom i są one charakterystyczne właśnie dla Wielkopolanek.

Kobietom wciąż trudno odnieść sukces w biznesie i polityce

Jakie to cechy?

Prof. Anna Michalska: - Oszczędność, pragmatyzm, zdolność przewidywania, zorganizowanie. W przypadku rodzin niezamożnych to kobiety wykazują więcej inicjatywy, gdy chodzi o poszukiwanie pomocy i są w tym zakresie znacznie bardziej zaradne niż mężczyźni. Trzeba podkreślić, że to cechy, które ujawniają się w przeprowadzanych badaniach. Jednak w dużym stopniu o cechach kobiet, które się ujawniają, decyduje sfera, której dotyczą badania i wiek badanych.
Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, które wyjątkowo obfitowały w badania poświęcone kobietom, ujawnił się bardzo pozytywny, niemal lukrowany obraz funkcjonowania kobiet w sferze domowej. Okazało się, że kobiety doskonale radzą sobie z łączeniem ról zarówno w sferze domowej, jak i publicznej i są z tego zadowolone. W tamtym okresie owo zadowolenie wynikało na pewno po części z tego, że mają pracę. Cieszyły się także z tego, że mogą w domu występować z pozycji partnerskiej. Kobiety pracujące były lepiej zorganizowane niż nieaktywne zawodowo i bardziej od nich usatysfakcjonowane. Można więc powiedzieć, że Wielkopolanka to kobieta łącząca dwie przestrzenie - publiczną i prywatną.

Szkoła liderek w Poznaniu: Kobiety zmieniają wielkopolską wieś [ZDJĘCIA]

Czy Wielkopolanki w różnym wieku są od siebie różne?

Prof. Anna Michalska: - Tak, zdecydowanie. Różnice te wynikają nie tylko z pełnionych ról społecznych, doświadczenia i traktowania przez pokolenia. Dzisiejsze dwudziesto-trzydziestolatki różnią się od swoich matek, może nawet w większym stopniu niż one różniły się od kobiet jeszcze starszego pokolenia. Inne są ich dążenia, postawy działania. Różni się także ich sytuacja bytowa.

Jakie są więc najmłodsze Wielkopolanki?

Prof. Anna Michalska: - Można powiedzieć, że pod wieloma względami są w najtrudniejszej sytuacji. Przede wszystkim dlatego, że trudno im o stabilną, satysfakcjonującą pracę. Często bywają uzależnione ekonomicznie czy to od partnera, czy - częściej - od rodziców. Są jednak bardzo aktywne, imają się różnych zajęć, często zakładają własne firmy. Są także lepiej wykształcone od mężczyzn. Ta różnica utrzymuje się już trzecie dziesięciolecie. Charakterystyczne jest to, że te młode kobiety są niezwykle asertywne. Łatwo rezygnują z pracy, która im nie odpowiada i szukają następnej. Po części wynika to także zapewne z tego, że korzystając ze wsparcia rodziców czy partnera, mogą sobie na taki luksus pozwolić, ale faktem jest, że najmłodsze pokolenie najmniej chętnie idzie na kompromisy w tym zakresie.

Praca dla młodych kobiet jest większą wartością niż rodzina?

Prof. Anna Michalska: - W żadnym wypadku nie można tak powiedzieć. Ale młode kobiety doskonale wiedzą, w jakiej kolejności wchodzić w kolejne role społeczne. Najpierw studia, później wszelkie możliwe kursy podnoszące kwalifikacje, na które tylko pozwalają możliwości finansowe. Decyzję o zalegalizowaniu związku i prokreacji odkładają do momentu znalezienia stabilnej pracy i uzyskania mieszkania do własnej dyspozycji. Co jednak jest nowością - około 5 proc. młodych kobiet mówi głośno, że nie chce mieć dzieci. Być może takich, które myślą podobnie, ale się do tego nie przyznają, jest jeszcze nieco więcej. Presja w kierunku posiadania potomstwa wciąż daje o sobie znać. Jednak generalnie młode Wielkopolanki chcą łączyć role społeczne i na ogół nie wyobrażają sobie życia bez pracy zawodowej, nawet w sytuacji, gdyby partner zarabiał wystarczająco dużo, by utrzymać rodzinę. Chcą też włączyć się w międzypokoleniowy łańcuch i generalnie są skłonne legalizować związki, choć rzadziej niż kiedyś koniecznie w Kościele. Tu jednak widać duże różnice pomiędzy środowiskami wielkomiejskimi a małomiasteczkowymi czy wiejskimi. W tych ostatnich - jeśli już ślub, to kościelny. Ale w ciągu ostatnich dziesięcioleci wiele się pod tym względem zmieniło.

Dla ich matek brak ślubu w Kościele był nie do pomyślenia?

Prof. Anna Michalska: - W każdym razie rzadziej był do pomyślenia. Obecne średnie pokolenie, czyli panie w wieku 40-60 lat najczęściej poszukiwały pracy w latach 90. i często miewały trudności z jej znalezieniem. Gdy się to udawało, praca była źródłem satysfakcji. Charakterystyczne dla tego pokolenia jest harmonijne łączenie ról. Dzisiejsze 50-latki często wskazują na dzieci jako wyznacznik swojego sukcesu życiowego. Praca zawodowa także jest ważna, ale osiągnięcia w tym zakresie raczej podkreślają panie, które znalazły się na stanowiskach kierowniczych różnego szczebla. Trzeba zauważyć, że właśnie kobiety tego pokolenia są często nadmiernie obciążone obowiązkami. Z jednej strony dlatego, że nie potrafiły rozdzielić ich pomiędzy męża, dzieci, rodziców - te, którym to się udało, są zdecydowanie bardziej zadowolone z życia. Z drugiej strony dlatego, że obecnie często na nie spada szereg obowiązków związanych z opieką nad wciąż żyjącymi rodzicami - dzisiejszymi 70-80-latkami, z drugiej świadczą na rzecz dorosłych już dzieci. Brytyjscy socjolodzy określają je pokoleniem sandwich, podwójnie obłożonym obowiązkami. One często zwracają uwagę, że ich córkom lepiej wychodzi dzielenie się obowiązkami np. z partnerem życiowym. Wśród pań średniego pokolenia najwięcej jest tych, na których głowach jest większość obowiązków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego: pranie, sprzątanie, zakupy, przygotowywanie posiłków, wyprowadzanie psa itd.

Jednak ich życie także różni się od życia ich matek.

Prof. Anna Michalska: - Owszem, ale jeśli chodzi o prowadzenie gospodarstwa domowego, nie jest to różnica aż tak znacząca, choć postęp widać. Dzisiejsze seniorki, zwłaszcza te młodsze, także często opiekują się swoimi rodzicami i świadczą na rzecz dzieci. Ale w porównaniu ze swoimi matkami są w starszym wieku zdecydowanie bardziej aktywne. Co zasługuje na uwagę - panie starszego pokolenia przywiązują ogromną wagę do porządku i poświęcają na jego utrzymanie sporo czasu. Na emeryturze mogą sobie na to pozwolić. Wśród najmłodszych kobiet wysprzątany dom nie jest już taką wartością. Niewykluczone jednak, że stosunek do tej kwestii zmienia się z wiekiem, jak również i to, że młode kobiety wykonują szereg czynności nawykowo, wręcz w sposób nieuświadomiony. Te starsze zaś niejako je celebrują.

Sposób spędzania emerytury zbliża się do tego, który obowiązuje na Zachodzie?

Prof. Anna Michalska: - Niezupełnie. Brytyjki czy Amerykanki po zakończeniu kariery zawodowej włączają się bardzo aktywnie w działalność charytatywną. Wielkopolanki, podobnie jak inne Polki, stawiają raczej na aktywność intelektualną. Stąd ogromna kariera uniwersytetów III wieku. Jeszcze dwa, trzy dziesięciolecia temu nie były one aż tak rozpowszechnione, siłą faktu więc bywanie na wykładach było rzadsze. Dla części, zwłaszcza młodszych seniorek, posiadających jeszcze studiujące dzieci udział w zajęciach uniwersytetu jest jednym ze sposobów dowartościowania się. Dla wszystkich sposobem na zaspokojenie żądzy wiedzy. Różnica wieku między najmłodszymi a najstarszymi słuchaczkami (bo panie stanowią na uniwersytetach III wieku przytłaczającą większość) to często 30 lat. Ale wszystkie one przychodzą dla czystej przyjemności zdobywania wiedzy. U innych studentów to niestety znacznie rzadsze.

Patrząc na starsze panie na ulicach, trudno nie dostrzec zmiany, która nastąpiła w ich wyglądzie. Coraz mniej smutnych, zaniedbanych staruszek.

Prof. Anna Michalska: - I ta uroda właśnie to także cecha charakterystyczna Wielkopolanek. Panie wszystkich pokoleń, także i seniorki starannie się ubierają, czeszą, gdy wychodzą z domu. To niezwykle miły i budujący widok. Oprócz uniwersytetów III wieku uczestniczą też w coraz liczniejszych formach aktywności. Niestety, jak dowodzą badania, często seniorzy płci obojga padają ofiarami dyskryminacji ze względu na wiek - na przykład nie są wpuszczani do dyskotek. Ale z czasem pewnie i to się zmieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski