53-letnia główna księgowa Zakładu Usług Komunalnych w Lądku (powiat Słupca) uszczuplała wpłaty do kasy, między innymi z opłat zbieranych przez inkasentów i fałszowała dokumenty. Na przykład, aby ukryć kwotę przywłaszczonych pieniędzy zestawieniu rocznym, maskowała cyfry dziurkaczem...
Sąd Okręgowy w Koninie skazał ją za to na 2 lata więzienia - w zawieszeniu na 5. Obciążył też Gabrielę M. obowiązkiem zwrotu pieniędzy ZUK oraz wydał 7 letni zakaz wykonywania zawodu księgowej. Ten nieprawomocny wyrok zaskarżył prokurator, który domagał się dla oskarżonej bezwzględnej odsiadki oraz obrońca, który wnosił o uniewinnienie albo kolejny proces.
Poznański sąd, do którego wpłynęły apelacje stron, uznał je za oczywiście bezzasadne. Sędzia Urszula Duczmal wyjaśniła, dlaczego wyrok konińskiego sądu został utrzymany w mocy. W ocenie poznańskiej apelacji wina oskarżonej nie budzi wątpliwości. Potwierdziła to opinia biegłego i zeznania jednej z kasjerek, a także sama Gabriela M., która na początku postępowania przyznała się do przywłaszczenia pieniędzy.
- Sąd nie zgodził się także z argumentacją prokuratora, który domagał się bezwzględnej kary pozbawienia wolności - powiedziała sędzia Urszula Duczmal, dodając, że niekaralność oskarżonej, jej wiek oraz sytuacja życiowa, która skłoniła ją do przywłaszczania pieniędzy uzasadniają, że w jej przypadku kara z warunkowym zawieszeniem będzie wystarczająca. Tym bardziej, że musi ona naprawić szkodę i oddać pieniądze.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]l
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?