Trener Jerzy Matlak apeluje do kibiców i ekspertów o zachowanie spokoju i nieodbieranie szans jego drużynie, ale nie da się ukryć, że przy regulaminie mistrzostw (liczą się wyniki z I rundy ) porażki mogą okazać się brzemienne w skutkach.
Co pokazały pierwsze dwa mecze? W statystykach świetnie wypadła Joanna Kaczor, ale nawet ona miała takie momenty, że chciałoby się w jej miejsce zobaczyć Katarzynę Skowrońską (inne reprezentacje nie zrezygnowały z zawodniczek takiego formatu). Jeszcze bardziej dokuczliwa dla Matlaka jest nieobecność Katarzyny Skorupy, bo to klasowa rozgrywająca, a nie taka, która dopiero uczy się wielkiej siatkówki. Dlatego zmiana Mileny Sadurek na Joannę Wołosz to ostateczność...
Trener nie może jednak gasić zapału zawodniczek i medalowych nadziei, które delikatnie odżyły po niedzielnej wygranej z Kostaryką. - Nie ma co tutaj dużo mówić, trzeba zacząć te mistrzostwa na nowo. Chciałbym zapomnieć o dwóch wcześniejszych spotkaniach i kolejne mecze już wygrywać, aż do finałów. Mam nadzieję, że te poprzednie porażki będą zapomniane - podkreślił trener Jerzy Matlak.
Zwrócił uwagę, że z Serbią przegraliśmy dwa sety na przewagi. Jeśli rywalki były w naszym zasięgu, to tym bardziej jednak szkoda, że to nie my schodziliśmy z parkietu z podniesioną głową. - Nie wiem, co mam powiedzieć, niestety nie wygląda to kolorowo. Mecz, podobnie jak z Japonią, na pewno był do wygrania. Szkoda przede wszystkim trzeciego seta, ale moim zdaniem przy naszym wysokim prowadzeniu sędzia wymyślił blok po naszej stronie - dziwnie tłumaczyła porażkę z Serbią, rozgrywająca Milena Sadurek.
Dziś biało-czerwone czeka pojedynek z niewygodnym przeciwnikiem, jakim jest Peru. Trening, spacer i przede wszystkim odpoczynek - tak wyglądał wczoraj dzień przerwy na MŚ w Japonii w polskim obozie.
Siatkarki, mimo dnia wolnego, nie mogły pozwolić sobie na dłuższe spanie. Przed dziewiątą rano wyjechały na poranny trening. - Zajęcia nie były ciężkie, choć dziewczyny, które do tej pory mniej grały, trenowały trochę więcej. Miałyśmy też siłownię i ćwiczenia z piłkami lekarskimi - wyjaśniła kapitan reprezentacji Aleksandra Jagieło.
Po obiedzie kadrowiczki mogły dowolnie zagospodarować czas. W poniedziałek w Tokio było bardzo ciepło, termometry wskazywały 20 stopni, dlatego część zawodniczek zdecydowała się na krótki spacer i drobne zakupy.
Wieczorem sztab szkoleniowy przygotował odprawę przed meczem z Peru. Z trzech spotkań zespół z Ameryki Płd. wygrał jedno - z Kostaryką 3:0, czyli tak jak my...
grupa A: Polska - Kostaryka 3:0 (25:14, 25:12, 25:15) i Serbia - Polska 3:1 (19:25, 27:25, 26:24, 25:22)
Polska: Okuniewska, Glinka-Mogentale, Werblińska, Sadurek, Gajgał, Kaczor, Zenik (libero) oraz Kosek, Zaroślińska, Staniucha-Szczurek, Wołosz, Jagieło.
Pozostałe wyniki: Kostaryka - Algieria 3:0, Japonia - Peru 3:1, Peru - Serbia 3:1, Japonia - Algiera 3:0
Tabela 1. Japonia 3 6 9:3
2. Serbia 3 6 9:2
3. Polska 3 4 6:6
4. Peru 3 4 5:6
5. Kostaryka 3 4 3:6
6. Algieria 3 0 0:9
Program spotkań (relacje w Polsacie, Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra):
Polska - Peru (wtorek. godz. 7.30), Polska - Agieria (środa, godz. 7), Czechy - Włochy (wtorek, godz. 10.35), Włochy - Brazylia (środa, godz. 9.50), Rosja - Korea Płd. (wtorek, godz. 8.05), Kostaryka - Japonia (wtorek, godz. 10.35), Niemcy - Tajlandia (środa, godz. 7.30), Kuba - USA (środa, godz. 9.50).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
