- Wynik budżetu był lepszy niż planowaliśmy - uważa R. Grobelny. I podkreślił, że Poznań jest wyjątkiem na mapie kraju, bo trzyma w ryzach wydatki administracyjne i bardzo oszczędnie gospodaruje rezerwą budżetową. - 2013 był kolejnym rokiem rozwoju, wzrostu zasobności miasta i nie wynika to ze wzrostu zadłużenia.
Prezydent chwali się też wypracowaniem wyższej nadwyżki operacyjnej (różnica między dochodami i wydatkami bieżącymi), która w przyszłości pozwoli na inwestowanie.
Tego optymizmu nie podziela szef klubu SLD, Tomasz Lewandowski. Jego zdaniem, Poznań znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i będzie niełatwo wygospodarować fundusze niezbędne do ubiegania się o dofinansowanie unijne. Zarzucił prezydentowi błędne oszacowanie dochodów z PIT, sprzedaży majątku i prywatyzacji. Radny SLD wskazuje, że z taką sytuacją nie mamy do czynienia po raz pierwszy.
- To recydywa - kwituje T. Lewandowski.
Bez uwag krytycznych
Krytycznie do wykonania budżetu odniósł się PiS. Szef klubu, Szymon Szynkowski vel Sęk wytknął prezydentowi, że w najlepszym okresie Poznań na inwestycje przeznaczał prawie miliard złotych, a w 2013 r. nie przekroczył pół miliarda.
- Zwiększone zadłużenie, spadające dochody, nieterminowo realizowane inwestycje to trzy powody, dla których PiS będzie głosował przeciwko udzieleniu prezydentowi absolutorium - wylicza Sz. Szynkowski vel Sęk.
Radny PiS "zmył także głowę" komisji rewizyjnej, której jest szefem, a dokładnie radnym, stojącym za wnioskiem o udzielenie absolutorium prezydentowi. On sam przygotował odmienny wniosek, ale został on odrzucony.
- Wniosek o udzielenie absolutorium nie zawiera uzasadnienia, ani jednej uwagi krytycznej, przytacza jedynie ogólne dane - mówi Sz. Szynkowski vel Sęk.
Absolutorium to teatr
Zdaniem Tomasza Lipińskiego z PO, radnemu PiS niezręcznie było prezentować projekt komisji rewizyjnej, bo był on niezgodny z jego wizją. I wskazał czym jest absolutorium dla opozycji. - To teatr, show, okazja do wytoczenia wszystkich dział, pokazania gdzie miasto nie wykorzystało szans - wymienia T. Lipiński. I przytacza pozytywną opinię RIO, biegłego rewidenta i wniosek komisji rewizyjnej. - My chcemy, żeby był to akt merytoryczny, a nie polityczny.
T. Lipiński przyznaje, że PO dostrzega np. "kreatywne żonglowanie" deficytem, ale nie ma sytuacji, by z winy prezydenta jakieś istotne zadanie dla miasta nie zostało zrealizowane.
Sławomir Smól, radny klubu prezydenckiego PRO zwraca uwagę, że w tym przypadku rolą rady nie jest ocena budżetu, ale to jak był on realizowany. - A był rzetelnie - uważa S. Smól. I dodał, odnosząc się do ataków opozycji: - Szkoda, że gra polityczna z sali sejmowej jest przenoszona do samorządu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?