Mężczyzna nie był wcześniej karany. Dlatego policjantom z wydziału kryminalnego tak długo zajęło jego namierzenie. Nie byli w stanie wytypować sprawcy ani po pierwszym gwałcie, do którego doszło w listopadzie 2011 roku, ani po drugim przestępstwie, którego dopuścił się w kwietniu 2012 roku.
Dewiant zaatakował ponownie kilka dni temu, ale nie udało mu się zgwałcić napadniętej kobiety. Dopuścił się na niej tzw. innej czynności seksualnej. Z uwagi na delikatny charakter sprawy, śledczy nie chcą zdradzać jej szczegółów. Wiadomo jedynie, że tym razem okradł swoją ofiarę.
- Prowadzone w tych sprawach postępowania wymagają najwyższej delikatności - mówi Dawid Marciniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. Informuje także, że 45-latek trafił już za kratki. Za przestępstwa seksualne oraz rozbój może go czekać wyrok od 2 do 12 lat więzienia.
- Za każdym razem, gdy łapiemy osobę podejrzaną o przestępstwa seksualne sprawdza-my, czy może mieć na koncie inne podobne czyny. Często w takich sytuacjach wracamy do postępowań już umorzonych - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Seryjnych gwałcicieli nie zatrzymujemy jednak często, zgwałcenia najczęściej są przestępstwami okazjonalnymi: sprawca atakuje przy sprzyjających mu okolicznościach.
Choć spraw dotyczących seryjnych gwałcicieli, czy lubieżników nie jest wiele, zdarzają się. Policjanci przypominają sprawę "Piranii", który miał atakować kobiety w okolicach Rataj. W 2004 roku złapany mężczyzna przyznał się do kilkudziesięciu czynów, choć zgłoszeń było kilka. Podczas postępowania okazało się zresztą, że złapany mężczyzna nie był sprawcą wszystkich tych przestępstw.
Wcześniej ujęto mężczyznę, który był podejrzewany o dwa gwałty i usiłowanie zgwałcenia. Sprawca atakował przy trasie katowickiej i drodze nr 11. Zabierał kobiety do auta, wywoził do lasu. Ofiarami były dwie autostopowiczki i kobieta, która czekała na autobus i została wciągnięta siłą do jego pojazdu.
- Pamiętajmy też o sprawie "szkolnego pedofila" - zwracają uwagę kryminalni z Poznania. Mężczyzna był oskarżony o zaatakowanie trzech dziewcząt w toaletach szkół. "Wpadł" na początku ubiegłego roku. Okazało się, że przed laty był karany za gwałt.
Policjanci przypominają, że wcześniej ujęto mężczyznę, który w szkolnej toalecie zamontował kamerę - nagrywał dziewczynki. Później złapano go, bo... wkładał dziewczynom pod spódnice telefon z aparatem fotograficznym i robił zdjęcia. W 2007 roku dziewczęta z poznańskiego Piątkowa były molestowane przez "windziarza".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?