Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Semir Stilić: Czułem się niedowartościowany [FILM]

Hubert Maćkowiak
- Mecze z takim przeciwnikiem są bardzo ważne i wyzwalają dodatkową adrenalinę. Teraz już nie ma dla nas meczów o nic. W każdym musimy ostro walczyć, bo wiemy, jaka jest nasza sytuacja - powiedział przed meczem z Wisłą Semir Stilić, pomocnik Lecha. Kolejorz we wtorek zmierzy się z drużyną z Krakowa w ćwierćfinale Pucharu Polski

Ostatnio zremisowaliście z Wisłą 0:0. Jesteście zadowoleni z tego, co pokazaliście w Krakowie?
W piątkowym meczu było widać, że gramy już lepiej. Staramy się atakować i stwarzać sytuacje, a nie za wszelką cenę utrzymywać się przy piłce. Wcześniej bywało, że rozgrywaliśmy akcje bardzo długo, często podawaliśmy w obronie. Teraz wróciliśmy do systemu, jaki wypracowaliśmy dwa, trzy lata temu. W tamtym ustawieniu taktycznym zdobyliśmy mistrzostwo Polski i Puchar, więc był dobry. Dla mnie to też lepiej, że zmieniliśmy sposób rozgrywania piłki.

Wygląda na to, że trener Rumak będzie Panu bardziej ufał, niż Jose Bakero. Jak się Pan czuje po zmianie trenera?
Trochę odżyłem. Kiedy prowadził nas trener Bakero, to trenowałem, ale nie zawsze byłem zauważony. Czułem się niedowartościowany. Jakie mam plany na przyszłość? Teraz najważniejsze jest dla mnie zdrowie. Jak tego nie zabraknie, to inne sprawy też będą się pomyślnie układać. Zawsze powtarzałem, że w Lechu czuję się dobrze, więc na razie nie odchodzę.

Wkrótce wasze zdobycze punktowe będą większe?
Wiadomo, że w pierwszych meczach nie można spodziewać się niczego wielkiego. Potrzebujemy trochę czasu, żeby jeszcze niektóre elementy dopracować. Jednak jestem dobrej myśli. Po słabych meczach z Ruchem i Bełchatowem teraz pokazaliśmy, że potrafimy wrócić do dobrej gry. A przecież mecz był na wyjeździe i o naprawdę dużą stawkę. Mam nadzieję, że od teraz powędrujemy w górę tabeli, na nasze miejsce.

Wynik z Krakowa siedzi w waszych głowach i będzie miał znaczenie?
We wtorek czeka nas zupełnie inny mecz, bo zagramy w Pucharze Polski. Będzie to dwumecz, którego pierwszą część zagramy u siebie. Chcemy wygrać, a rozmiary zwycięstwa nie są aż takie ważne. Przecież w rewanżowym meczu w Krakowie też będziemy walczyć o zwycięstwo. Mamy 180 minut rywalizacji o półfinał.

Fakt, że znowu spotykacie na swojej drodze wiślaków jeszcze bardziej was zmotywuje?
Oczywiście, że tak. Mecze z takim przeciwnikiem są bardzo ważne i wyzwalają dodatkową adrenalinę. Teraz już nie ma dla nas meczów o nic. W każdym musimy ostro walczyć, bo wiemy, jaka jest nasza sytuacja.

Jesteście gotowi na to, żeby grać co trzy dni? Z każdym tygodniem będzie coraz trudniej.
W meczu ligowym z Wisłą graliśmy przez ostatnie 25 minut w dziesiątkę na jedenastu przeciwników i nie wyglądało to źle. Nasz mecz z Górnikiem został odwołany i wtedy mieliśmy czas, żeby solidnie popracować. Wiemy już, jak mamy grać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski