Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejmik Województwa: Radni opozycji znów opuścili obrady

Paulina Jęczmionka
Kolejna burza w Sejmiku Województwa. Po tym, jak ponad tydzień temu, posiedzenie komisji zdrowia zostało przerwane, w poniedziałek radni opozycji wyszli z obrad sejmiku, manifestując w ten sposób swój sprzeciw wobec połączenia wojewódzkiego szpitala w Kaliszu z tamtejszym pogotowiem ratunkowym.

Już od początku sesji atmosfera była napięta. Rozpoczęcie obrad opóźniło się o ok. godzinę, bo tak długo trwało ponowne posiedzenie komisji zdrowia. Po długiej dyskusji radni rządzącej w województwie koalicji PO-PSL poparli pomysł połączenia kaliskich placówek służby zdrowia. Kilka godzin później, tego samego zdania była większość obecnych na sesji radnych. Ale nie obyło się bez kontrowersji. Bo tym razem posiedzenie opuścili nie tylko radni PiS, ale i SLD.

- Przez ponad godzinę koalicja prosiła o przerwy i ściągała nieobecnych, by zdobyć większość w głosowaniu- mówi Błażej Spychalski, radny PiS.

I większość zdobyła, tym samym podejmując uchwałę i kierując kaliską fuzję do konsultacji społecznych. Wicemarszałek województwa Leszek Wojtasiak tłumaczy, że to połączenie jest najlepszym rozwiązaniem ze względów ekonomicznych i zarządczych. - Przede wszystkim to lepsze zabezpieczenie dla pacjentów, bo w pogotowiu brakuje ratowników, a tacy są w szpitalu - mówi Wojtasiak.

Z kolei PiS uważa, że lepszym i tańszym rozwiązaniem byłoby stworzenie jednej wojewódzkiej placówki, która zajmowałaby się dowozem pacjentów. I zarzuca marszałkowi niekonsekwencję, bo zgodną z pomysłem PiS konsolidację służby zdrowia, zarząd województwa zaproponował w przypadku Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Poznaniu i szpitala chorób płuc i gruźlicy w Chodzieży. Na to połączenie sejmik zgodził się w poniedziałek.

Dyskusja toczyła się też nad restrukturyzacją szpitala w Lesznie. Bo jego zadłużenie to jeden z argumentów opozycji na rzecz odwołania Wojtasiaka z funkcji wicemarszałka. Zbigniew Czerwiński z PiS uważa, że Wojtasiak musiał dużo wcześniej dostać dokumenty potwierdzające złą sytuację szpitala.

Sam marszałek przyznał, że takie informacje miał kilka miesięcy przed udzieleniem placówce poręczenia. - Ale szpital był wtedy przed pięcioletnią kontraktacją i wprowadzenie restrukturyzacji wywołałoby bunt - mówi Wojtasiak.

Wsparcie ma w marszałku Woźniaku, który odrzucił wniosek PiS o odwołanie Leszka Wojtasiaka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski