Trzy lata temu poznańskie schronisko wyprawiło urodziny kundelkowi o imieniu Karmelek. Była duża feta w parku Wilsona, wspólne malowanie bud dla psów ze schroniska, przejażdżki po parku kolejką elektryczną, klown a nawet dmuchany zamek. Cel imprezy był jednak jeden: znaleźć nowego właściciela dla opuszczonych i bezdomnych psów. Karmelek miał to szczęście. Zaopiekował się nim Przemysław Jaworski.
- Nim zaadoptowałem Karmelka chodziłem z nim na spacery do lasku Marcelińskiego. Przyzwyczajaliśmy się do siebie. Gdy pierwszy raz zostawiłem go w domu, bałem się że skoro żył tyle czasu w kojcu to zniszczy mi mieszkanie. Piesek okazał się jednak spokojny i grzeczny. Ma swoje przyzwyczajenia i traumę po poprzednim właścicielu, jednak to wszystko jest do wypracowania - mówi Przemysław Jaworski.
Od tego czasu Karmelek zaaklimatyzował się u nowego właściciela. Jest jednak wciąż wiele zwierząt w schronisku, które nie dostały takiej szansy.
- Chociaż nie jest to jakaś drastyczna różnica, to faktycznie w okresie wakacyjnym przybywa nam zwierząt, zwłaszcza kotów. Ostatnio zostawiono nam pod bramą nowonarodzone kociaki w reklamówce - opowiada Małgorzata Lamperska z poznańskiego schroniska. - Ludzie boją się teraz zostawiać psy w lasach czy na drogach, bo każdy psiak jest zaczipowany. Bardzo łatwo dojść do tego, kto jest jego właścicielem. A za zaniedbanie zwierzęcia grozi kara - dodaje Lamperska.
Zobacz też: Adoptuj psa lub kota z poznańskiego schroniska! [ZDJĘCIA]
Do schroniska trafiają zarówno kundelki jak i rasowe psy, wiekowe zwierzęta i szczeniaki, które dopiero co przyszły na świat.
- Podczas adopcji, rasa psa nie ma aż takiego znaczenie. Ponad połowa osób, która decyduje się zabrać ze schroniska czworonoga wybiera jednak zwierzęta, które są jeszcze młode. Najczęściej właśnie szczeniaki - komentuje Małgorzata Lamperska.
Pracownicy poznańskiego schroniska zwracają uwagę, że wiele osób wciąż ma bardzo małą wiedzę na temat potrzeb zwierząt. Nie zajmują się nimi w sposób prawidłowy, a przede wszystkim nie zdają sobie sprawy, że czworonóg w domu to mimo wszystko dodatkowy wydatek.
- Czasami ludziom wydaje się, że schronisko to taka wypożyczalnia psów. Przychodzą, biorą zwierzę, obiecują, że się nim zajmą, a po jakimś czasie zwracają nam go z powrotem, bo na przykład wyjeżdżają na wakacje. A nie ukrywajmy ale pobyt w schronisku to trauma dla psa - tłumaczy M. Lamperska.
Dlatego też co jakiś czas wolontariusze oraz fundacje, które także opiekują się porzuconymi zwierzętami organizują dodatkowe atrakcje i imprezy, by zachęcić poznaniaków do adopcji. Poszukiwani są przede wszystkim nowi właściciele dla bardziej wiekowych zwierząt.- Mimo że nie wyprawiamy już takich urodzin jak Karmelkowi, to wciąż hucznie obchodzimy Dzień Psa, bierzemy udział w miejskich imprezach, takich jak Kejtrówka. Chcemy pokazać poznaniakom, że nasze czworonogi można pokochać - tłumaczy Lamperska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?