Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd złagodził karę ojcobójcy z Konina

Barbara Sadłowska
Sąd złagodził wyrok dla ojcobójcy z Konina.
Sąd złagodził wyrok dla ojcobójcy z Konina.
Koniński sąd skazał Marcina B. na 15 lat za zamordowanie ojca. Wyrok zaskarżył prokurator, domagający się 25 lat. Apelację przygotował również obrońca Marcina, który uważał, że orzeczona kara jest zbyt surowa. We wtorek poznański Sąd Apelacyjny uznał, że sprawiedliwą karą będzie 8 lat.

Czytaj także:
Konin: Ojcobójca poprosił o łagodny wyrok
Konin: Ojcobójca może uniknąć więzienia

W październiku 2009 roku przed jedną z willi na obrzeżach Konina zauważono leżącego w kałuży krwi 55-letniego Ryszarda B. Pogotowie zabrało również jego syna, 26-letniego wówczas Marcina z poderżniętym gardłem i nadgarstkami. Obrażenia młodszego mężczyzny nie były poważne, ale pobity i wielokrotnie uderzony nożem ojciec zmarł w szpitalu. Marcin powiedział wtedy, że napadli ich nieznani mężczyźni.

Dopiero w lipcu 2010 roku pod bar Feniks, należący do rodziny B. zajechały dwa samochody z uzbrojonymi policjantami, którzy wyprowadzili podejrzanego - syna ofiary. Po zatrzymaniu Marcin B. płacząc przyznał się do zamordowaniu ojca. Powiedział, że przez kilka lat nie potrafił przyznać się rodzicom - zwłaszcza tacie, że został skreślony z listy studentów Politechniki Poznańskiej. W swoich kłamstwach zaszedł tak daleko, że zaprosił ich - oraz swoją dziewczynę, na absolutorium, które miało się odbyć 24 października.

Postanowił ujawnić prawdę dwa dni wcześniej. Ojciec, który płacił prawie 2 tysiące złotych za semestr fikcyjnej edukacji syna, i zdążył się wszystkim pochwalić, że Marcin to nie tylko świetny sportowiec - trenował ju jitsu, osiągając poziom Mistrzostw Polski - ale również inżynier PP, wściekł się. Uderzył syna i powiedział, że zabije nieudacznika. Akurat trzymał w ręku nóż, którym otwierał puszki z farbą. Nie pozwolił mu wyjść z domu...

Mężczyźni rzucili się na siebie. Młodszy i wysportowany mężczyzna odebrał nóż. Po starciu Marcin B. zamiast wezwać pogotowie do ojca, postanowił popełnić samobójstwo. Nieskutecznie.

Koniński Sąd Okręgowy ustalił, że w pozornie idealnej i dobrze sytuowanej rodzinie - po zagranicznych kontraktach ojca - nie brakowało konfliktów. Powszechnie lubiany Ryszard B. miał wybuchowy charakter i oczekiwał od bliskich całkowitego podporządkowania. Bywało, że gonił syna z miotłą dookoła baru, bo chłopak nie posprzątał albo nie narąbał drewna. Oczekiwał też od Marcina, że spełni ojcowskie ambicje i będzie się mógł pochwalić jego dyplomem.

Mimo tego, koniński sąd uznał, że silne wzburzenie oskarżonego nie było klasycznym "afektem", co pozwala złagodzić wymiar kary. Stwierdził, że Marcin B. chciał zabić ojca i w listopadzie ubiegłego roku skazał go na 15 lat.

Dla prokuratury orzeczona kara była zbyt łagodna. Dla obrony - zbyt surowa. Podczas wtorkowej rozprawy odwoławczej przed poznańskim Sądem Apelacyjnym oskarżyciel i adwokat przedstawiali swoje argumenty. Marcina B., przebywającego w areszcie w Ostrowie Wlkp. przy tym nie było. Sąd po naradzie ogłosił wyrok: 8 lat pozbawienia wolności.

- Pokrzywdzony był człowiekiem despotycznym, nie znoszącym sprzeciwu. Oczekiwał, że syn spełni jego ambicje - mówił sędzia Przemysław Grajzer, uzasadniając złagodzenie kary orzeczonej przez koniński sąd. - Wszystko zaczęło się od zatajenia prawdy przez oskarżonego, że nie jest już studentem i dopiero dwa dni przed absolutorium powiedział ojcu prawdę. Musimy przyjąć, że pierwszy zaatakował pokrzywdzony, który bardzo zdenerwował się informacją, że absolutorium nie będzie.

Poznański sąd stwierdził, że skoro prokuratura i sąd w Koninie, nie zakwestionowały okoliczności, że oskarżony po ataku na ojca próbował popełnić samobójstwo, nie mogą jednocześnie obciążać go faktem, że nie udzielił rannemu pomocy.

Wtorkowy wyrok 8 lat więzienia dla Marcina B. jest prawomocny.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski