Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd uniewinnił doradcę Dariusza M. "Bo zabrakło jednej przesłanki"

Łukasz Cieśla
Dariusz M. podczas jednej z rozpraw w szczecińskim sądzie.
Dariusz M. podczas jednej z rozpraw w szczecińskim sądzie. Archiwum
Sąd uniewinnił oskarżonego o oszustwo doradcę Dariusza M., mimo że miał doprowadzić swoich klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Sprawa dotyczyła działalności Dariusza M. w woj. zachodniopomorskim. Potem doradca zawitał do Poznania i zaangażował się w otwarcie dyskoteki Pacha Poznań oraz w kontrowersyjną inwestycję na poznańskiej Cytadeli.

Kilka lat temu Dariusz M. w Szczecinie i okolicach dał się poznać jako „doradca finansowy”. Tak doradzał, że obecnie ma cztery procesy karne. Potem przeniósł się do Poznania. W stolicy Wielkopolski zaangażował się w otwarcie klubu Pacha Poznań.

Dariusz M. to tajemnicza postać. Osoby znające doradcę wskazują, że na co dzień korzysta z usług różnych prawników. Wśród nich jest były prokurator z zachodniopomorskiego, a obecnie adwokat. Dariusz M. współpracował także z emerytowanym policjantem - byłym wiceszefem poznańskiego CBŚ. Niedawno jedna ze spółek, którą reprezentuje, zaczęła kontrowersyjną inwestycję na poznańskiej Cytadeli. Tutaj, w staraniach o warunki zabudowy, doradzał z kolei były wieloletni pracownik Wydziału Urbanistyki i Architektury poznańskiego Urzędu Miasta.

Na Cytadeli, na zboczu zabytkowego parku, ma powstać sześć mieszkań. Inwestorem jest spółka Zespół Szkół Szkolna 13 w Goleniowie. Nazwa wzięła się od szkoły, którą w przeszłości w tym mieście przejął Dariusz M. Zdaniem prokuratury z Goleniowa, tamto przejęcie było wynikiem oszustwa. Oskarżyła o nie Dariusza M. i trzy współpracujące z nim osoby, w tym prawnika Przemysława K.

W miniony czwartek szczeciński Sąd Okręgowy, ku zaskoczeniu prokuratury i pokrzywdzonych, uniewinnił wszystkich oskarżonych. Dla uczestników procesu interesujące było ustne uzasadnienie wyroku. Na sali był obecny m.in. Cezary Martyniuk, dziennikarz „Kuriera Szczecińskiego”. Jak mówi, za zgodą sądu nagrywał ustne uzasadnienie. Dodaje, że wyrokiem zaskoczeni byli też adwokaci broniący oskarżonych.

Cezary Martyniuk: – Sędzia uzasadniając wyrok stwierdziła, że wszyscy oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu. Że z premedytacją, przy wykorzystaniu instrumentów prawnych, doprowadzili pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Mimo to sąd uznał, że nie doszło do oszustwa, bo zabrakło jednej przesłanki – wprowadzenia pokrzywdzonych w błąd. Z uzasadnienia wynikało, że byli właściciele szkoły wiedzieli, co planuje Dariusz M. i powinni temu zapobiec.

Pokrzywdzonymi w tej sprawie są małżonkowie Gwadera, byli współwłaściciele szkoły.

– Od kilku dni nie mogę przyjść do siebie. Sąd w tym uzasadnieniu niby przyznał mi rację, że zostałem perfidnie potraktowany. Ale z drugiej strony, zdaniem sądu, sam jestem sobie winien. I co ja mam myśleć o takim wyroku? – skarży się Grzegorz Gwadera.

Rzecznik szczecińskiego sądu, sędzia Michał Tomala, nie chciał komentować nieprawomocnego wyroku. W poniedziałek przekazał nam również, że nie mógł porozmawiać z sędzia, bo była na sali rozpraw.

Z wyroku zadowolony może być za to Dariusz M. Chcieliśmy uzyskać komentarz od jego obrońcy, ale adwokat najpierw poprosił o telefon nieco później. Potem napisał smsa, że jest zajęty.

Gwaderowie i prokuratura zapowiadają apelację od uniewinnienia Dariusza M. i pozostałych oskarżonych. Na razie jednak Grzegorz Gwadera sam ma kłopoty. Niedawno prokuratura ze Szczecina, po zawiadomieniu Dariusza M., oskarżyła Gwaderę o doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Do rzekomego przestępstwa miało dojść podczas starania się przez Gwaderę o kredyt. Co istotne, doradzał mu wówczas Dariusz M.

- Sprawa z oskarżeniem mnie jest kuriozalna. Bank, ponoć skrzywdzony w tej sprawie, nie miał do mnie żadnych zastrzeżeń. Doniósł na mnie Dariusz M., już po tym, kiedy zacząłem zgłaszać zastrzeżenia do jego działalności. Potem pewna pani prokurator ze Szczecina zaczęła do mnie dzwonić i telefonicznie wzywać na przesłuchanie. W końcu postawiła mi zarzuty i skierowała akt oskarżenia. Na szczęście sąd wyznaczył już posiedzenie dotyczące umorzenia tej sprawy - opowiada Grzegorz Gwadera.

Pod koniec września Dariusz M. powinien usłyszeć wyrok w kolejnej swojej sprawie. Tym razem w sprawie działania na szkodę państwa Pacholskich, kolejnych przedsiębiorców, którym doradzał. W tej sprawie Dariusz M. został już nieprawomocnie skazany, ale sąd apelacyjny nakazał powtórzyć ten proces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski