Przestępcy, których obciążało kilkadziesiąt napadów na terenie kraju, przez lata byli nieuchwytni. Niektórych udało się zatrzymać 5 lat później, a Wojciecha B. dopiero w marcu 2011 roku.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Bonnie i Clyde byli w Poznaniu
Piła: Sterroryzowali handlarza bronią i ukradli mu ponad ćwierć miliona
Wpadł w Holandii podczas kontroli paszportowej i przewieziono go do Polski. Po zatrzymaniu przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów i pseudonimu Rambo. Powiedział, że ostatnie lata spędził za granicą - do grudnia 2010 roku zarabiał jako malarz w Kanadzie.
- To był mój największy życiowy błąd. Teraz mam 36 lat, nie mogę założyć rodziny, nie mam normalnego życia - powiedział wczoraj Wojciech B.
Wrocławska Prokuratura Apelacyjna oskarżyła go o udział w uzbrojonej grupie przestępczej, która napadała i okradała osoby zwabione ogłoszeniami o sprzedaży części. Jeden udawał właściciela towaru, umawiał się z klientami i dowoził na miejsce zasadzki, gdzie czekali jego koledzy, przebrani za policjantów. Terroryzując bronią, kazali położyć się na ziemi, krępowali i zabierali pieniądze przeznaczone na zakup części. Przeważnie było to kilka tysięcy złotych.
Wojciech B. podczas wyjaśnień minimalizował swoją rolę: pistoletu nie miał, policjanta nie udawał, tylko zamieszczał ogłoszenia, umawiał się z klientami i woził ich do lasów, opuszczonych gospodarstw czy na osiedla domów jednorodzinnych w budowie, gdzie czekali już jego uzbrojeni koledzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?