Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Administracyjny: Nie dla stacji Orlenu pod blokami na Winogradach

Barbara Sadłowska
PKN Orlen chce zbudować stację paliw pod blokami na poznańskich Winogradach. Mimo sprzeciwu mieszkańców, prezydent miasta wydał decyzję korzystną dla koncernu, zaakceptowaną przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Poznańska Spółdzielnia Mieszkaniowa Winogrady zaskarżyła je. Dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzje prezydenta i Kolegium, dotyczące warunków zabudowy dla Orlenu.

W rejonie skrzyżowania ulicy Księcia Mieszka I z Alejami Solidarności są już trzy stacje paliw. Dwie sąsiadują z budynkami handlowo-usługowymi, trzecią od Osiedla Przyjaźni oddziela park. Orlen zamierza wybudować czwartą przy ul. Księcia Mieszka I, tuż przy bloku numer 21. Dla kogo jest ta stacja? Na pewno nie dla mieszkańców, których oburzyła decyzja prezydenta korzystna dla inwestora. Dla nich takie sąsiedztwo oznacza obniżenie wartości mieszkań, zanieczyszczenie środowiska, pogorszenie jakości życia, a nawet jego zagrożenie. SM Winogrady zaskarżyła decyzję prezydenta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Bezskutecznie. Pozostał już tylko sąd...

Skarżąca decyzję spółdzielnia zakwestionowała brak raportu o wpływie inwestycji na środowisko - prezydent nie widział takiej potrzeby, a przede wszystkim - kwestię dojazdu do działki wąziutką drogą wewnętrzną. Trudno sobie na niej nawet wyobrazić wielkie cysterny, lawirujące pomiędzy samochodami klientów stacji, pobliskiego marketu czy kliniki weterynaryjnej oraz mieszkańcami. Jak zauważył jeden z nich, zagrożona jest również ścieżka rowerowa przy Mieszka I.

- Ta droga pierwotnie służyła jako dojazd do kliniki. Teraz korzystają z niej klienci Netto i mieszkańcy bloku Wechty, dla którego to jedyna droga pożarowa - tłumaczy Tadeusz Kujawa, kierownik Osiedla Przyjaźni.

Czwartkowa rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym nie była długa. Stawił się tylko jeden z zainteresowanych mieszkańców, którego sąd wypytał o rodzaj tytułu do lokalu. Dlaczego? Wyjaśniła to sędzia Donata Starosta, uzasadniając wyrok uchylający decyzje prezydenta i Kolegium. Zarzuciła im niedbałość w określeniu stron postępowania, ponieważ nie sprawdzili, którzy mieszkańcy mają własnościowe prawo do lokalu, którzy spółdzielcze, którzy z udziałem w gruncie.

- Bardzo poważnym uchybieniem organu pierwszej instancji było zawiadomienie poprzez obwieszczenie zamiast doręczenia decyzji administracyjnej - mówiła sędzia Donata Starosta, dodając, że jest to dopuszczalne tylko w przypadku publicznego celu inwestycji, a stacja paliw takowego przecież nie posiada.

I co najważniejsze: w ocenie sądu, prezydent i Kolegium wydając zezwolenie powoływali się na prawo budowlane, a warunki budowy stacji paliw określa szczególny przepis. Pominęli także sprawdzenie, czy inwestycja nie naruszy zasad dobrego sąsiedztwa.

Tyle sąd. Orzeczenie jest nieprawomocne, można je zaskarżyć do NSA.

Całe nieszczęście wzięło się stąd, że wąski pasek gruntu przy ulicy Księcia Mieszka I należał do osób prywatnych. Przeszło 20 lat temu spółdzielnia mogła kupić te działki, ale wtedy mało kto zdawał sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji. Okazję wykorzystali inwestorzy...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]l

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski