Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są problemy z doładowaniem PEKI w biletomatach. ZTM tłumaczy to pechem pasażerów

Agnieszka Świderska
W biletomacie przy rondzie Kaponiera nie udało nam się naładować karty PEKA. Automat nie "widział" karty
W biletomacie przy rondzie Kaponiera nie udało nam się naładować karty PEKA. Automat nie "widział" karty Waldemar Wylegalski
Nowatorskie podejście w skali całego kraju - tak PEKA zachwalana jest poznaniakom i reszcie aglomeracji. Ci, którzy kartę mają już w portfelu, jej "nowatorstwo" przynajmniej na razie oceniają krytycznie. Nie tylko nie można doładować jej przez internet, co można zrobić z kartą miejską w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Bydgoszczy. Problem pojawia się już z naładowaniem jej w zwykłym biletomacie.

Skutek? To zmarnowany, najczęściej w weekend, czas na bezskuteczne próby podejmowane w kolejnych biletomatach.

- Traci się nie tylko czas, ale i pieniądze - denerwują się pasażerowie. - Jak nie naładujesz PEKI, to musisz kupić bilet.

Sprawdziliśmy. Wybraliśmy dwa przypadkowe biletomaty - jeden na rondzie Kaponiera, drugi na Szpitalnej. Oba były czynne. W żadnym nie udało się naładować PEKI, bo żaden jej nie "widział". ZTM tłumaczy: to wypadek przy pracy.

- Kartę PEKA można doładować w biletomacie, ale sporadycznie może się to skończyć niepowodzeniem - mówi Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM. - Wynikać to może z awarii biletomatu lub używania karty w sposób, który może pogarszać jej "czytanie" przez wyginanie czy zginanie.

Dobra wiadomość to szykujący się konkurs na nowych operatorów biletomatów. Cel? To dostosowanie wszystkich 50 automatów do obsługi PEKI oraz ustawienie 20 nowych. Nie wiadomo jeszcze, czy w przypadku starych wystarczy tylko je przerobić, czy też trzeba będzie wymienić je na nowe.

Na możliwość doładowania PEKI przez internet pasażerowie będą jednak musieli poczekać do przyszłego roku. Taka opcja pojawi się w pierwszej połowie 2014 roku. Nie brakuje więc wątpliwości, czy wprowadzenie karty przed wprowadzeniem systemu do jej obsługi, w ogóle miało sens. ZTM przekonuje, że tak.

- To musi odbywać się etapami, bo to jedyna sensowna alternatywa - przekonuje Bartosz Trzebiatowski. - Nie da się w miesiąc zamontować setek czytników w pojazdach czy wymienić tysięcy kart.

Równie sensowną alternatywą dla pasażerów byłby internet. Gdyby był.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski