Po rozmowach z brytyjskimi deputowanymi i ich asystentami obawiałem się, że w referendum zwyciężą zwolennicy Brexitu. To zła wiadomość dla Polski. Pośród czterech największych krajów Unii to właśnie Wielka Brytania najbardziej realistycznie i trzeźwo podchodziła do Rosji i stosunków z Kremlem. Unia bez Londynu to Unia słabsza w relacjach międzynarodowych, także ze Stanami Zjednoczonymi czy Chinami. A wewnętrznie Brexit oznacza jeszcze większą dominację Berlina, która może wywołać niechęć i przełożyć się na ruchy odśrodkowe.
Konsekwencje polityczne wyjścia Wielkiej Brytanii z UE na pewno będą poważniejsze niż te gospodarcze. Nie spodziewam się katastrofy ekonomicznej, zwłaszcza, jeśli Brytyjczykom uda się wynegocjować z Unią podobny status do norweskiego. Będzie im zależało na zachowaniu budowanych przez 43 lata relacji gospodarczych. To bardzo ważne dla Polski, bo Zjednoczone Królestwo to nasz drugi importer płacący rocznie ok. 11 miliardów euro.
W przyszłym tygodniu możemy spodziewać się ustaleń pierwszych dat negocjacji. Od nich będzie też zależał przyszły los tysięcy Polaków mieszkających na Wyspach. A z kolei na tę decyzję długofalowo wpłynie sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii oraz nastawienie społeczne. Mogą wzrosnąć nastroje antyimigracyjne. Polski rząd musi więc przygotować się na ewentualną falę powrotów rodaków do kraju i np. wypłacanie im 500 zł na dziecko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
