Czytaj także:
Lech Poznań chce się zrewanżować za porażkę z Lechią Gdańsk
Lech Poznań broni fotela lidera
- To może być mecz kolejki. Do konfrontacji z liderem przystąpimy z respektem, ale bez kompleksów" - zapowiedział przed spotkaniem Lechii z Lechem trener gospodarzy Tomasz Kafarski.
- Uważam, że Lech dysponuje największym potencjałem w ekstraklasie. To drużyna, która ma w swoim składzie wielu klasowych zawodników i prezentuje wyjątkowo ofensywny styl gry, o czym świadczy fakt, że w dotychczasowych meczach żaden zespół nie zdobył od nich więcej bramek. Na pewno jest to dla nas wyjątkowe, najtrudniejsze w tym sezonie wyzwanie - dodał szkoleniowiec.
Lechia chce jednak podtrzymać miano najlepszej defensywy w ekstraklasie. W 10. kolejkach gdańszczanie stracili tylko siedem goli. Tak szczelna obroną nie może pochwalić się żaden zespół. Co ciekawe blok defensywny tworzą młodzi piłkarze. W bramce stoi 18-letni Wojciech Pawłowski, na prawej stronie występuje rok starszy Rafał Janicki parę stoperów tworzą 25-letni Sergejs Kożans i 27 -letni Luka Vucko, a na lewej stronie gra 21-letni Vytautas Andriuskevicius.
- Piłka nożna nie znosi próżni. Każdy może wykorzystywać swoją szansę. Sebastian Małkowski zachorował, zastąpił go Wojtek i broni wspaniale. Nie mieliśmy prawego obrońcy, to zagrał Rafał Janicki i jest teraz najlepszym zawodnikiem Lechii na tej pozycji - twierdzi Łukasz Surma, kapitan gdańszczan. Ale czy tak niedoświadczeni obrońcy są w stanie zastopować najlepszy atak ekstraklasy z najlepszym strzelcem Artiomem Rudniewem?
- O obliczu i sile Lecha decyduje nie tylko Rudniew, ale też Stilić i Murawski. Zamierzamy skoncentrować się głównie na blokowaniu podań otwierających im drogę do naszej bramki - przyznał Kafarski. Lechia w tym sezonie nie błyszczy, ale potrafiła pokonać na wyjeździe Wisłę Kraków oraz ostatnio Zagłębie, a u siebie Górnika Zabrze czyli drużyny, z którymi Lech tracił punkty.
- Podbudowało nas zwłaszcza zwycięstwo z Zagłębiem, prezentujemy się ostatnio jako zespół coraz lepiej, więc do meczu z Lechem przystąpimy z respektem, ale bez kompleksów. Triumf w Lubinie pozwoli nam zagrać z większą swobodą i polotem, ale nie możemy też zapominać o konsekwencji w swoich poczynaniach. Mam nadzieję, że sobotni mecz będzie dla nas prawdziwym przełamaniem - zapowiedział Kafarski.
W Gdańsku chętnie wspomina się wiosenne zwycięstwo Lechii 2:1. Cztery wcześniejsze mecze zakończyły się zwycięstwem poznańskiej drużyny, raz był remis. Gdańszczanom trzy punkty zapewnił Abdou Traore, który po kontuzji wrócił do zespołu.
- Każdy wie, jaki jest wpływ tego zawodnika na nasz zespół - mówi Kafarski. - To czołowy zawodnik. Musi być w formie i grać z pełnym zaangażowaniem, a wtedy jest naszym dużym atutem - dodaje Surma. Lechia strzeliła jednak do tej pory tylko sześć bramek, więc nie jest to ekipa, której Kolejorz musiałby się przesadnie obawiać.
Duży, nowy stadion w Gdańsku też nie powinien być wielkim atutem gospodarzy. Nasz zespół jest przyzwyczajony do gry na dużych obiektach, a gorąca atmosfera, mobilizuje lechitów do lepszej gry. W Lechii spodziewają się, że frekwencja podczas sobotniego meczu może być niewiele mniejsza od tej, którą zanotowano na spotkaniu z Cracovią. Inauguracyjny mecz na PGE Arenie Gdańsk obejrzało 14 sierpnia 34 tysiące widzów . Lecha będzie wspierało w Gdańsku 2000 kibiców . Zapowiada się interesujące piłkarskie widowisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?