Stojaki wyborcze składają się z dziewięciu paneli: po jednym na każdy z komitetów. Plakaty kandydatki SLD, Karoliny Witkowskiej, zawisły tymczasem na plakatach Ruchu Narodowego. I to nie na jednym, ale na kilku stojakach m.in. przy rondzie Śródka i na placu Mickiewicza.
Tego dla narodowców było już za dużo. Bartosz Józwiak, pełnomocnik komitetu wyborczego RN, zgłosił naruszenie prawa przez komitet wyborczy SLD. Zawiadomienie trafiło na policję i do straży miejskiej. Zgodnie z kodeksem wyborczym, plakaty wyborcze podlegają ochronie. Za zrywanie czy zaklejanie plakatów grozi kara grzywny do 5 tys. złotych.
- Mogę tylko wyrazić ubolewanie i przeprosić kolegów z Ruchu Narodowego za ten przykry incydent - mówi Wiesław Szczepański, szef sztabu wyborczego SLD. - W ferworze wyborczej walki takie rzeczy się zdarzają, choć nie powinny mieć, oczywiście, miejsca. Mogę obiecać, że się nie powtórzą, a plakaty znikną.
Do przeprosin dołącza się również Karolina Witkowska.
- To ludzki błąd. Nie było w tym złej woli - zapewnia.
- Nie będziemy się awanturować - mówi Bartosz Józwiak. - Przeprosiny nam wystarczą. I zapewnienie, że zmobilizują swoich ludzi na tyle, by w przyszłości takie rzeczy już się nie zdarzały.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?