Roman Jankowski: Cel? Awans do czwórki

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Żużel: Unia Leszno przed sezonem. Byki stawiają na młodość

Z jakimi nadziejami Unia przystępuje do rozgrywek ligowych?
Mamy młody, ambitny i waleczny zespół. Nie chcę składać żadnych obietnic, ale nie ukrywam, że wysoko zawieszamy sobie poprzeczkę. Chcemy powalczyć o dobry wynik.

A co dla Pana nim będzie?
Na początek na pewno chcielibyśmy awansować do czołowej czwórki. To już by oznaczało, że będziemy walczyć o medale. A tam może już być różnie. Decydować będzie aktualna dyspozycja zespołu. Jednym słowem, będąc w czwórce jedzie się już o najwyższe cele.

Unia będzie miała najmłodszą drużynę w ekstralidze. Tak Pan wierzy w leszczyńską młodzież?
To młodzi zawodnicy, ale jak na swój wiek już doświadczeni. Z roku na rok robią postępy, co pokazuje, że warto na nich stawiać. Każdego z nich stać na skuteczną jazdę.

Kto według Pana będzie się liczył w walce o czołowe lokaty?
Odnoszę wrażenie, że tegoroczna liga będzie bardzo wyrównana. W związku z tym trudno wskazać zdecydowanych faworytów. Wprowadzenie KSM oraz ograniczenie liczby uczestników cyklu Grand Prix do jednego w składzie sprawiło, że drużyny będą dysponowały w miarę porównywalnym potencjałem. Tak to wygląda na tę chwilę. Patrząc na składy i nazwiska zawodników mocne powinny być drużyny z Torunia i Gorzowa. Jak jednak powiedziałem, to tylko nazwiska, a one nie jeżdżą. Tak jak nie zawsze przedsezonowe prognozy sprawdzają się później na torze.

Czy powiększenie ekstraligi do dziesięciu drużyn, to dobry pomysł?
Moim zdaniem tak. Będzie nie tylko więcej spotkań, ale też dzięki temu wyrówna się poziom poszczególnych zespołów. Tak to wygląda na tę chwilę. Wszystko jednak wyjdzie w praniu.