Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok temu odszedł Jarosław Kukulski

Marek Zaradniak
Jarosław Kukulski
Jarosław Kukulski Andrzej Szozda/archiwum
Dziś mija pierwsza rocznica śmierci twórcy wielu przebojów Jarosława Kukulskiego

Znaliśmy Go z takich przebojów jak "Tyle słońca w całym mieście", "Za każdy uśmiech twój" czy "Najtrudniejszy pierwszy krok" wylansowanych przez jego żonę Annę Jantar, ale także m.in. z "Jak pięknie by mogło być" z repertuaru Haliny Frąckowiak czy "To co dał nam świat" spopularyzowanego przez Krzysztofa Krawczyka.

Jarosław Kukulski, bo o nim mowa, zmarł w Warszawie po długiej chorobie dokładnie rok temu. Miał 66 lat. Był jednym z najciekawszych kompozytorów polskiej muzyki rozrywkowej. Tworzył nie tylko piosenki, ale również musicale i muzykę filmową. Napisał m.in. muzykę do filmów "Pan Samochodzik i niesamowity dwór" i "Nie zaznasz spokoju".

Urodził się we Wrześni. Ukończył Akademię Muzyczną w Poznaniu w klasie oboju. Szybko jednak okazało się, żę jego żywioł to muzyka rozrywkowa. W Zielonej Górze dokąd wyjechał z Poznania działała wtedy grupa Jolanie, która z czasem przekształciła się w poznańsko-zielonogórskich Wagantów.

To właśnie w niej Kukulski poznał swoją przyszłą żonę Annę Marię Szmeterling, którą jako solistkę znaliśmy potem jako Annę Jantar. Na początku lat 70. śpiewana przez Wagantów piosenka "Szła noc" wygrała konkurs ministerstwa kultury na pieśń partyzancką. Cała Polska nuciła jednak wtedy inną piosenkę Wagantów "Co ja w Tobie widziałam".

W 1973 roku Anna jantar wylansowała wielki przebój najtrudniejszy pierwszy krok. Nagrody w Opolu jednak ta piosenka nie otrzymała. Jurorzy dawali jej same trójki. Jedynie Lucjan Kydryński postawił czwórkę.

Zmartwieni Anna Jantar i Jarosław Kukulski pojechali wtedy do Ustronia Morskiego gdzie w ZAIKS-ie mieli zarezerwowany pokój. W nocy jednak szybko przekonali się, że wszędzie grany jest tylko jeden przebój. Była to właśnie piosenka "Najtrudniejszy pierwszy krok" .

Kukulskich szybko porwał do Warszawy i pomógł im "stanąć na nogi" Janusz Kondratowicz. Jarosław Kukulski wiedząc zresztą, że w Poznaniu nie wiele zdziała sam parł do Warszawy, ale kontakty z Poznaniem utrzymywał przez cały czas.

Dla upamiętnienia Jarosława Kukulskiego wytwórnia Universal Music wyda 30 września trzypłytowe wydawnictwo "Życia mała garść". Pierwsza płyta zawierać będzie przeboje Anny Jantar. Te bardziej znane jak m "Radość najpiękniejszych lat" czy "Moje jedyne marzenie" jak i te mnie znane jak "Chcę kochać' czy "Gdy on natchnieniem jest".

Drugi krążek to piosenki napisane przez Kukulskiego dla Haliny Frąckowiak, Ireny Jarockiej czy Krzysztofa Krawczyka, Ale również po raz pierwszy wydana na CD muzyka z filmu "Diabelskie szczęście" i utwór z musicalu "Wielki świat". Trzeci krążek zawiera piosenki Natalii Kukulskiej z jej dorosłego okresu - utwory takie jak "Im więcej ciebie tym mniej" i ostatni utwór skomponowany przez artystkę wspólnie z ojcem "Tak musiało być". Wydawnictwo wzbogacają zdjęcia z archiwum rodzinnego i komentarz Natalii Kukulskiej.

A tak Jarosława Kukulskiego wspominają Jego przyjaciele:
Lech Konopiński, autor tekstów do wielu przebojów:
- Jarek podobnie jak mój ojciec urodził się we Wrześni. Gdy przyszedł do nas pierwszy raz chciał abyśmy pisali dla niego teksty. Nie miał wtedy żadnego wykształcenia kompozytorsko-aranżerskiego, ale był niezwykle ambitny i wytrwały.

Dokształcał się w tych dziedzinach u szefa Poznańskiej 15-ki Radiowej Zygmunta Mahlika. Po kilku latach zdobywał nagrody za najlepsze kompozycje i aranżacje. na festiwalach. Chciał tworzyć przeboje, które niekoniecznie nadawały się do zespołów określanych jako szarpidruty.

Był człowiekiem niesłychanie wrażliwym, któremu bez przerwy coś pięknego grało w duszy. Był niesłychanie kontaktowym bratem łatą, którego nie dało się nie lubić.

Piotr Kuźniak, wokalista, instrumentalista i kompozytor
- Jarek był przemiłym człowiekiem o wielkim sercu. Był niezwykle przychylny wszystkim artystom, a szczególnie swoim kolegom z zespołu. Jeśli ktoś ma pomysł na jakąś piosenkę czy aranżację był otwarty na propozycje. Świetnie się z nim pracowało.

Namówiłem go wtedy, aby w jednym z przebojów użył swego podstawowego instrumentu oboju. Jarek nie potrafił być jednak stanowczy. Mogliśmy wygrać niejeden festiwal, ale on zawsze podporządkowywał się organizatorom. Gdy z Wagantami pojechaliśmy pierwszy raz do Opola mówiono mu, że właśnie dlatego iż występujemy po raz pierwszy nie możemy wygrać festiwalu.

W koncercie "Przebojów" wykonaliśmy wtedy piosenkę "Szła noc", choć naszym autentycznym przebojem była wtedy piosenka "Co ja w tobie widziałam?". Mielibyśmy wtedy szansę wygrać.

Potem dowiedzieliśmy się, że w dniu zakończenia festiwalu była już gotowa płyta z nagrodzonymi utworami, a technologia była wtedy taka, że płytę tłoczono nim powstał przebój "Co ja w tobie widziałam". Wkrótce po tym festiwalu zespół Waganci rozpadł się. A mieliśmy wtedy tyle piosenek nagranych dla Polskiego Radia, że można by wydać cały longplay. Niestety udało nam się wydać tylko jedną "czwórkę". Szkoda, bo Jarek miał dużo pomysłów.

Ostatni raz widzieliśmy się podczas wręczania artystom Złotych Krzyży Zasługi. Odbieraliśmy je tego samego dnia. Szkoda, że Jarka już nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski