Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja do przedszkoli: System punktowy przysporzył problemów

Anna Jarmuż
Katarzyna Kretkowska
Katarzyna Kretkowska Sławomir Seidler
Rozmowa z Katarzyną Kretkowską, radną z komisji oświaty i wychowania, o rekrutacji do poznańskich przedszkoli.

Długa lista wolnych miejsc i jeszcze dłuższa lista niezakwalifikowanych dzieci - tak wygląda sytuacja w wielu poznańskich przedszkolach. Co Pani sądzi o nowych zasadach rekrutacji?

Katarzyna Kretkowska: Wprowadzenie systemu punktowego to konsekwencja zmian w ustawie o systemie oświaty. Choć zamierzenia były szczytne, system ten przysporzył problemów wielu rodzicom. Niestety, posłowie tego nie przewidzieli. Dlaczego? Należałoby ich o to spytać. Samorządy musiały ustalić kryteria, którymi komisje będą się kierować w procesie rekrutacji. Skutek jest taki, że wiele dzieci nie zakwalifikowało się do przedszkola, bo otrzymały taką samą liczbę punktów. Poznań nie jest jednak w tym problemie odosobniony. W podobnej sytuacji znajdują się inne miasta. Są różne sposoby, aby sobie z tym poradzić. Niektóre samorządy zastanawiają się nad losowaniem. Inne chcą wziąć pod uwagę wiek dzieci i zacząć od przyjmowania tych najstarszych. Nie można zmienić zasad rekrutacji w czasie jej trwania. Trzeba więc jakoś się z tym problemem uporać.

Czy kryteria ustalone przez poznańskich urzędników są dobre?

Katarzyna Kretkowska: Nie wszystkie mi się podobają. Myślę, że nie powinno się przyznawać dodatkowych punktów za zamieszkanie w obwodzie szkoły podstawowej, na terenie której znajduje się przedszkole. Miejsce zameldowania rodziców nie pokrywa się zawsze z miejscem zamieszkania. Część z nich wybiera placówkę w pobliżu zamieszkania dziadków dziecka - tak, by miał je kto odebrać z przedszkola. Za słuszne uważam natomiast kryterium, które pozwala przyznawać dodatkowe punkty osobom, które płacą podatek w Poznaniu.

W przyszłym roku o kryteriach, które będą brane pod uwagę w procesie rekrutacji, zadecydują radni? Czy są szanse na zmiany?

Katarzyna Kretkowska: Pełen obraz sytuacji będziemy mieli po 24 kwietnia, kiedy zostaną wywieszone listy kandydatów przyjętych i nieprzyjętych. Obowiązujące kryteria na pewno trzeba będzie dokładnie przeanalizować, a następnie dokonać pewnych zmian. Myślę jednak, że prawdziwym problemem w Poznaniu nie są punkty, lecz niewystarczająca liczba miejsc w publicznych przedszkolach. Powinno się pomyśleć nad budową kolejnych placówek w dzielnicach, które się rozwijają.

Rozmawiała Anna Jarmuż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski