Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny pobił strażniczkę miejską

Jakub Czekała
Radny pobił strażniczkę miejską
Radny pobił strażniczkę miejską Jakub Czekała
Choć złożył mandat, przeprosił za swoje zachowanie, to jednak nie uniknie konsekwencji. Mowa o radnym z Nowego Tomyśla, który zniszczył radiowóz i uderzył strażniczkę miejską z Poznania.

W środę odbyło się posiedzenie Rady Miejskiej w Nowym Tomyślu. W obradach nie uczestniczył już Wojciech K., który wcześniej na ręce przewodniczącego Marcina Brambora złożył swój mandat.

Skąd taka decyzja? Przypomnijmy, że to właśnie 30-letni Wojciech K. jest antybohaterem wydarzeń, do których doszło w pierwszy weekend lipca w Poznaniu. Wówczas w nocy z piątku na sobotę znajdujący się pod wpływem alkoholu mężczyzna zniszczył radiowóz straży miejskiej, a także uderzył interweniującą strażniczkę.

- Strażnicy miejscy próbowali przewieźć nietrzeźwego, 30-letniego mężczyznę na izbę wytrzeźwień - relacjonuje nam przebieg zajścia młodszy aspirant Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji. - Podczas transportu przewożony stał się agresywny, wybił szybę w radiowozie straży miejskiej i uciekł z niego - dodaje policjant.

Strażnicy miejscy ruszyli w pościg i po chwili go złapali. Wówczas, jak mówi mł. aspirant M. Święcichowski, doszło do szamotaniny, podczas której mężczyzna uderzył strażniczkę miejską w głowę. Wezwano policję, zaś strażniczka trafiła do szpitala. - Funkcjonariusze obezwładnili zatrzymanego, przewieziono go na izbę wytrzeźwień. Następnego dnia, gdy już wytrzeźwiał, zostały mu przedstawione zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, jak również zniszczenia mienia - dodaje Święcichowski.

Krewki radny, były już przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Finansów Rady Gminy w Nowym Tomyślu, Wojciech K. całego zajścia nie pamięta. Tak przyznał w przesłanym nam oświadczeniu.
- (...) okoliczności samego zdarzenia nie pamiętam, zatem trudno mi się do nich bezpośrednio odnieść. Niewątpliwie jest to najtrudniejszy problem w moim życiu. W poczuciu obowiązku postanowiłem złożyć mandat radnego, nie czekając na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd. Jednocześnie informuję, że wystosowałem już przeprosiny do straży miejskiej i policji. W obecnej chwili staram się naprawić szkody, które wyrządziłem. Bardzo żałuję tego, co się stało. Wyciągnąłem wnioski z zaistniałej sytuacji i poniosę wszelkie konsekwencje - napisał.

Rezygnację radnego ze stanowiska potwierdził przewodniczący nowotomyskiej Rady Miejskiej Marcin Brambor.

- Wojciech K. złożył na moje ręce rezygnację z pełnienia funkcji radnego Rady Miejskiej w Nowym Tomyślu - przyznaje przewodniczący. - Z osobistych przyczyn, które uargumentował. Szanuję tę decyzję, pytałem, czy nie jest podejmowana pod wpływem emocji. Jednak radny podtrzymał swoją decyzję. W moim odczuciu zachował się honorowo - poinformował nas Marcin Brambor.

W opinii kolegów, jak usłyszeliśmy, był zawsze odbierany jako osoba rzeczowa i racjonalna.

Przewodniczący Rady Miejskiej dodał także, że w tym przypadku pozostali radni nie muszą podejmować decyzji, czyli głosować za wygaszeniem mandatu rajcy.

- Pismo w całej sprawie wysłałem już do komisarza wyborczego wraz z rezygnacją radnego - zaznaczył Brambor.

Gdy tylko komisarz stwierdzi wygaśniecie mandatu radnego, w terminie 90 dni trzeba będzie przeprowadzić wybory uzupełniające w okręgu, który Wojciech K. reprezentował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski