Radni znajdą pieniądze na przejazdy kibiców?

Prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiedział, że nie będzie już współfinansować przejazdów kibiców, którzy przyjeżdżają do Poznania na mecze swoich drużyn z Lechitami. Dotychczas te koszty po połowie ponosiło miasto i klub Lech Poznań.

J. Jaśkowiak słowa dotrzymał. Ostatnio kilkuset fanów Wisły Płock przemaszerowało ulicami miasta z dworca na stadion, eskortowanych przez policję.

Większość radnych nie akceptuje jednak tej decyzji prezydenta. – Zgłosimy poprawkę do przyszłorocznego budżetu miasta. Zagwarantuje ona pieniądze na przejazd kibiców komunikacją miejską – zapowiedział na wtorkowej sesji Marek Sternalski, szef klubu radnych Platformy.

Zobacz więcej: Prezydent Jaśkowiak i Lech Poznań nie zapłacą za przejazdy kibiców

Radny Sternalski podkreśla, że 99 proc. kibiców nie ma nic wspólnego z chuligańskimi wybrykami nielicznych. – Takie przemarsze ulicami Poznania nie pozwalają jednak na pełną kontrolę sytuacji – uważa M. Sternalski. – Zetknięcie się grup kibiców ze zdenerwowanymi kierowcami, którzy stoją w korkach, może powodować niepotrzebne napięcia. Miasto stać na wydanie 20 tys. zł na przejazd kibiców, aby zapewnić poznaniakom komfort.

J. Jaśkowiak uważa za niewłaściwe finansowanie przewozu kibiców z pieniędzy podatników. – Będę rozmawiał z radnymi Platformy, bo mamy w tej sprawie różne stanowiska – twierdzi prezydent Jaśkowiak. – Jeżeli radni uważają, że lepiej przeznaczyć pieniądze na transport agresywnych kibiców, zamiast na np. dożywianie dzieci, to biorą taką decyzję na siebie. I może za 10 lat ktoś pokaże, który radny jak głosował w tej sprawie. Wtedy taka osoba będzie mogła być z tego dumna lub będzie się tego wstydzić.

Z kolei radni zwracają uwagę, że ważniejsze od walki prezydenta z kibicami jest bezpieczeństwo poznaniaków.