Wielu z Państwa aktywnie uczestniczyło nie tylko w głosowaniu, ale przede wszystkim w dyskusjach na forum, pisało listy. Za wszystko dziękujemy. O komentarz poprosiliśmy profesora dra hab. Bogdana Walczaka, współautora "Słownika gwary miejskiej Poznania".
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Tej, wybierz ulubione słowo [SONDA] [ZDJĘCIA]
W gwarze poznańskiej ciągle powstają nowe wyrazy
Plebiscyt: Lubicie gwarę, tej? Wybierzcie najlepsze słowa [ZDJĘCIA SONDA]
Oto spis najpopularniejszych słów:
1. pyry - ziemniaki
2. kejter - pies, kundel
3. dynks - jakaś rzecz, której nazwy mówiący nie zna
4. szneka - drożdżówka
5. tytka - torebka papierowa
6. klepidupa - człowiek mówiący bez zastanowienia
7. ex aequo: bimba - tramwaj, ćmik - papieros,
8. lumpy - ubranie, ciuchy
9. gazmajster - pijak
10. ancug - ubranie męskie, garnitur
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Plebiscyt gwarowy: Wasze propozycje na najlepsze słowa [SONDY]
Plebiscyt gwarowy: Lubicie gwarę, tej? Posługujcie się nią w domu
Plebiscyt gwarowy: Wybierzcie najlepsze słowa, tej!
Gwara miejska Poznania wciąż żyje, budzi zachwyt i emocje. Powstało 200 nowych słów.
Z prof. dr. hab. Bogdanem Walczakiem, o gwarze miejskiej Poznania, rozmawia Stefan Drajewski
Zaskoczył Pana profesora wynik naszego konkursu?
Bogdan Walczak: - Nie, ponieważ są to słowa, które po pierwsze należą do tej warstwy słownictwa, która jest najczęściej używana, a po drugie, są ulubieńcami mediów. Mamy Pyrlandię na określenie Wielkopolski, co mi się bardzo nie podoba, coraz częściej w menu restauracyjnych pojawiają się pyry z gzikiem… Natomiast dynks jest bardzo wygodnym słowem, którego używamy niemalże jako wytrycha, kiedy chcemy o czymś powiedzieć, a zapomnieliśmy nazwy.
W tym roku mija piętnaście lat od ukazania się "Słownika gwary miejskiej Poznania". Nasz konkurs dowodzi, że zainteresowanie gwarą jest ogromne. Poznaniacy nie kryją, że czekają na nowy słownik.
Bogdan Walczak: - Od pewnego czasu zabiegał o to bardzo mocno profesor Bohdan Gruchman. Prawa do wydania "Słownika gwary miejskiej Poznania" ma PWN. Zanim pan Dariusz Jaworski został zastępcą prezydenta Poznania, jako szef Wydawnictwa Miejskiego Posnania, prowadził pertraktacje z PWN na temat wydania słownika. Ale w związku ze zmianą pracy pana Jaworskiego, nie wiem, jakie będą losy tych rozmów.
Myślę, że awans przysłuży się tej inicjatywie.
Bogdan Walczak: - Oczywiście, ale zdaję sobie sprawę, że słownik to drobiazg w porównaniu z innymi problemami prezydenta Jaworskiego. Mam jednak nadzieję, że nowa szefowa wydawnictwa doprowadzi do trzeciego wydania.
Ile nowych haseł trzeba dołożyć do już istniejącego słownika?
Bogdan Walczak: - Myślę, że około 150-200 słów. Ale też chcielibyśmy wprowadzić trochę poprawek w już istniejących hasłach.
Jaki jest sens wydawania słownika gwary poznańskiej?
Bogdan Walczak: - Najlepszym dowodem jest konkurs "Głosu Wielkopolskiego". Gwara miejska Poznania ciągle żyje, budzi zachwyt i emocje. Oczywiście, funkcjonuje ona na zupełnie innych zasadach, niż to było na przykład w dwudziestoleciu międzywojennym. Dziś gwara funkcjonuje często na prawach cytatu lub żartu, przynajmniej w warstwie tych najczęstszych wyrazów. Poza tym poznaniacy kochają swój język, wystarczy popatrzeć, jakim zainteresowaniem cieszą się występy kapel podwórkowych, konkursów gwarowych... Myślę, że wielu, nie tylko poznaniaków, chętnie chciałoby mieć pod ręką taki słownik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?