PSŻ Poznań zmontował drużynę na play-off, a może nawet na awans do I ligi żużlowej. Skorpiony poprawiają wizerunek nie tylko składem

Nowy zarząd poznańskiego klubu, działający bez prezesa (poprzedni, Arkadusz Ładziński podał się do dymisji) ma bardzo ambitne, dalekosiężne plany, z awansem do roku 2023 do I ligi, a do roku 2030 nawet do PGE Ekstraligi. Na najbliższy sezon plan zakłada awans do fazy play-off w II lidze.

Zobacz też: Ostatnia droga Jacka Portali, znanego dziennikarza sportowego

Awizowany skład wydaje się dość mocny, pozwalający upatrywać w Skorpionach jednego z kandydatów do czołowych lokat i to mimo, że w ostatniej chwili ze składu wypadł jeden z czołowych dotychczas zawodników, Niemiec Kevin Woelbert, który zdecydował się przenieść do Stali Rzeszów.

Nowy trener Adrian Gomólski, dla którego będzie to pierwsza praca w charakterze szkoleniowca w jakimkolwiek klubie, będzie miał do dyspozycji, jak się wydaje solidnych jak na standardy II ligi zawodników. W awizowanym składzie znaleźli się: Kacper Gomólski (młodszy o 6 lat brat trenera) ostatnio występujący w barwach ROW Rybnik, Władimir Borodulin i Alelsander Łoktajew z Orła Łodź, Kevin Fajfer z Aforti Startu Gniezno, wracający do występów w Polsce, Brytyjczyk Chris Harris, Robert Chmiel, Duńczyk Jonas Seifert-Salk, a wśród juniorów Duńczycy Benjamin Basso i Kevin Juhl Pedersen, Rosjanin Aleksandr Kajbuszew, a w roli gości Kacper Grzelak i Sebastian Szostak.

Ważna wiadomość dla poznańskich fanów czarnego sportu związana jest także z sukcesywną spłatą długów, do których doprowadził poprzedni zarząd PSŻ. Na razie udało się uregulować 60 procent zaległych kwot, ale jest też deklaracja działaczy z Golęcina, że wszystkie stare sprawy mają być załatwione jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.

Wizerunek Skorpionów ma też poprawić powstanie szkółki żużlowej, która powinna zapewnić dopływ młodych żużlowców do ligowego zespołu, tak by tego ostatniego nie traktowano już wyłącznie jako armii zaciężnej.

– Myślę, że rzeczywiście w Poznaniu stworzono fajną drużynę. Jesteśmy w stanie powalczyć o dobry wynik. Siłę, którą dysponujemy na papierze trzeba będzie potwierdzić w sezonie na torze. Nie chcę mówić za wszystkich, ale jeśli chodzi o moje cele i ambicje, to oczywiście, że chciałbym awansować z drużyną. Sam jestem tylko częścią tego zespołu i trzeba to teraz wszystko tak poukładać, by indywidualności stworzyły drużynę, bo wiadomo, że wtedy łatwiej o sukcesy – mówił w rozmowie z portalem polskizuzel.pl Kacper Gomólski.

Jego zdaniem II liga w nadchodzącym sezonie będzie wyjątkowo atrakcyjna.

– Patrząc po składach poszczególnych drużyn, wydaje się, że z roku na rok ta liga jest mocniejsza. Można zaobserwować swego rodzaju wymianę zawodników. Żużlowcy z PGE Ekstraligi schodzą do I ligi, a z kolei pierwszoligowcy przechodzą do II ligi. Siłą rzeczy robi się coraz ciekawej i poziom ligi rośnie – zauważył28-letni żużlowiec.

Inni idą nawet dalej i twierdzą, że poznaniacy nie zadowolą się jedynie fazą play-off, tylko będą szturmować bramy I ligi już za niespełna rok (większość ekspertów wyżej jednak ocenia szanse lokalnego rywala, Kolejarza Rawicz).

– W poprzednim sezonie ekipa PSŻ odstawała od czołówki. Jeśli jednak teraz spojrzymy na skład tej drużyny, to widzimy tam solidną kadrę. Działacze pozyskali Kevina Fajfera czy Aleksandra Łoktajewa. Skład zespołu robi wrażenie. Nie po to przecież ściągali do siebie Gomólskiego, by nie celować w awans, choć o tym samym myśli połowa klubów – przyznał Jacek Gajewski, były menedżer Unibaksu Toruń.