Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psy husky biegały przy DK11. Część z nich już złapano. "Jeden jest potężny i przypomina wilka"

Bożena Wolska
Bożena Wolska
Przez ponad tydzień grupa osób wyłapywała porzucone w lasach przy drodze krajowej nr 11, w okolicach Sokołowa Budzyńskiego, psy rasy husky.
Przez ponad tydzień grupa osób wyłapywała porzucone w lasach przy drodze krajowej nr 11, w okolicach Sokołowa Budzyńskiego, psy rasy husky. Dominika Prech
Przez ponad tydzień grupa osób wyłapywała i zabezpieczała psy rasy husky w lesie przy drodze krajowej 11 w okolicach Sokołowa Budzyńskiego. Najprawdopodobniej dwa są tam nadal.

Przez ponad tydzień grupa osób wyłapywała porzucone w lasach przy drodze krajowej nr 11, w okolicach Sokołowa Budzyńskiego, psy rasy husky. W poniedziałek (9 października) zakończyła akcję.

Czytaj też: Cztery szczeniaki porzucone na lotnisku w Pile. Były przestraszone i zmarznięte

Jedna z aktywistek na swoim profilu FB napisała: - Aktualnie 3 psy są w Rybowie; 3 psy są w Fundacja Schronisko dla zwierząt w Gaju i trafią pod skrzydła Stowarzyszenie Haszcza Nadzieja, a kilka piesków wyleguje się na kanapach w nowych domach.

Społecznicy podejrzewają jednak, że w lasach pozostały jeszcze dwa psy, których nie udało się odłowić.

Społecznicy zwołali się

Pierwsze sygnały o błąkających się psach w pobliżu drogi krajowej nr 11 pojawiły się 30 września. Wówczas to skrzyknęli się okoliczni miłośnicy psów, których akcję koordynował Janusz Prech z Sokołowa Budzyńskiego.

- Według mnie właściciel jakiejś pseudohodowli pozbywa się psów. Wiemy, że także pod Wągrowcem kilka sztuk wyłapano - mówił na początku akcji Janusz Prech. - Myślę, że w lasach zostały porzucone jakiś czas temu, są zapchlone, zakleszczone i bardzo głodne.

W akcję zaangażowała się spora grupa aktywistów. Społecznicy rozstawiali żywołapki, choć jak mówili, nie było łatwo je pozyskać, gdyż nie wszyscy chcieli je udostępnić. Z pomocą przyszło między innymi Schronisko Miluszkowo w Pile.

Wolontariusze szukali psów po lasach, wykładali jedzenie, pilnowali żywołapek. Pracowali w dzień i w nocy. W pewnym momencie była to tak duża grupa - w niektórych dniach około 20 osób - że Janusz Precha apelował, aby więcej wolontariuszy już do lasu nie przychodziło.

Ostatecznie w lesie pod Sokołowem odłowiono cztery młode psy i suczkę. Po kwarantannie trafią do warszawskiej Fundacji Haszka, która znajdzie dla nich dobry dom. Kilka psów, bardziej oswojonych, po prostu weszło na jakieś podwórka i zostało przygarniętych. Trzy psy z okolic Wągrowca znajdują się zaś w schronisku w Rybowie.

Janusz Prech mówi, że w lesie pozostały jeszcze dwa psy.

- Nie odłowiliśmy jednego szczeniaka i samca, którego ja nazywam hybrydą, gdyż jest potężny i przypomina wilka - mówi Janusz Prech. - W związku z tym apeluję: jeśli zobaczycie je w lesie, dzwońcie. Mój telefon: 606341281.

I wsparcie, i hejt

- Spotykaliśmy się ze wsparciem, ale także z niemiłymi sytuacjami i wyzwiskami - mówi Janusz Prech.

Dodaje także, że wiele uwag krytycznych ma pod adresem tych, którzy z urzędu powinni pomóc, a nie pomagają.

- Tak naprawdę w takich sytuacjach człowiek zostaje sam, nie wie gdzie i do kogo ma się zwrócić - mówi.

Społecznicy założyli także zbiórkę pieniężną. Pierwotnie kwotę ustalono na 5 tysięcy złotych, a później podniesiono cel do 15 tys. złotych. Obecnie 140 osób wpłaciło około 7 tysięcy zł. Pieniądze zostaną przekazane na potrzeby odłowionych psów.

- My, choć niektórym wydaje się to dziwne, wszyscy pracujemy społecznie i nie oczekujemy żadnej zapłaty - mówi Janusz Prech.

Szukają pseudohodowcy

Policja chodzieska zna sprawę, otrzymywała zgłoszenia o biegających psach po drodze krajowej nr 11. Dzielnicowi mają rozeznać sytuację i spróbować ustalić właściciela.

- Jest to bardzo wczesny etap sprawy - mówi rzecznik prasowy KPP Chodzież asp. Karolina Smardz-Dymek.

Bardziej zdecydowani są społecznicy, napisali na FB: ,,Niniejszym informuję, że rozpoczynamy poszukiwania sprawcy tej tragedii. Jeśli ktoś kojarzy pseudohodowlę lub sąsiada, któremu nagle zniknęło kilkanaście psów dajcie znać”.

Przez ponad tydzień grupa osób wyłapywała porzucone w lasach przy drodze krajowej nr 11, w okolicach Sokołowa Budzyńskiego, psy rasy husky.

Psy husky biegały przy DK11. Część z nich już złapano. "Jede...

Źródło: chodziez.naszemiasto.pl

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Nowy odcinek programu "Moje własne M":

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Psy husky biegały przy DK11. Część z nich już złapano. "Jeden jest potężny i przypomina wilka" - Chodzież Nasze Miasto

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski