Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotuj się ekonomicznie do świąt, czyli wigilijny stół z umiarem

Anastazja Bezduszna
Już wkrótce zmysły przyjemnie drażnić będą zapachy świątecznych potraw, których, jak co roku, nie będziemy w stanie zjeść. Co zrobić, by jednak nie marnować jedzenia?

W grudniu wydajemy więcej pieniędzy nie tylko na prezenty. Lubimy też smacznie zjeść, a zapraszając gości - obficie zastawiamy stół. By taką ucztę przyrządzić, najpierw ciągniemy wózki produktów ze sklepu, kilka dni spędzamy w kuchni, a kilka dni po wigilijnej wieczerzy niezjedzone dania lądują w koszu na śmieci. Podobnie jak choinki, na początku stycznia na naszych śmietnikach gromadzą się siatki z przeterminowanym jedzeniem. Czyżbyśmy gotowali na marne? My - oszczędni Wielkopolanie?

Bardzo uroczyście obchodzimy Boże Narodzenie, a tradycji wigilijnych mamy pod dostatkiem. Polscy kucharze mówią, że kulinarna tradycja tego święta jest najbardziej zachowana. Nawet jeżeli nie gotujemy już 12 potraw wigilijnych, to preferujemy te same składniki co dawniej - karp i kapusta na różne sposoby, śledź, uszka i pierogi, bakalie... Nadal jest to święto rodzinne.

Więcej niż w zeszłym roku chcemy wydać na artykuły spożywcze niż na prezenty, a zakupy robimy przede wszystkim w dyskontach. Z danych raportu „Zakupy świąteczne 2015” przygotowanego przez Deloitte wynika, że na prezenty, jedzenie oraz spotkania z najbliższymi polska rodzina zamierza wydać średnio około 1 300 złotych, czyli o około 11 procent więcej niż deklarowaliśmy rok temu. Spora suma, jeżeli liczyć, że wydamy na jedzenie więcej niż połowę.

Jak nie wydać na świąteczny stół majątku i co robić, jeżeli zostanie nam kilka filetów karpia czy też ciasta? Okazuje się, że są na to proste i smaczne, niewymagające dużego wysiłku sposoby.

Planujmy zakupy

Galerie handlowe i sklepy już na końcu listopada zaczynają świecić się świątecznie, ale jak pokazuję praktyka, zakupy robimy tuż przed Wigilią. Widać to po szalonych kilometrowych kolejkach przy kasach poczynając od 20 grudnia. Gdy wracamy z zakupów do domu, często okazuje się, że podstawowych artykułów nie kupiliśmy, za to mamy trzy rodzaje czekoladowych ozdób na choinkę...

- Najlepiej w pierwszej kolejności ustalić menu świąteczne. W zależności od liczby osób i ich upodobań, wspólnie wybrać te dania, które z chęcią zjemy przy wspólnym stole. Wtedy definiujemy nasze potrzeby krok po kroku. Następnym krokiem jest przejrzenie lodówki i zapasów. Zrobienia rekonesansu - czy to co mamy, to nie jest przeterminowane -radzi Jan Kuroń, praktykujący kucharz i autor książki „Sprytna kuchnia, czyli kulinarna ekonomia”.

- Na świąteczne zakupy lepiej chodzić z listą. Sporządzenie jej nie zajmie dużo czasu, a pomoże nam zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale też czas. By nie wpisywać na listę tego co mamy, warto najpierw zrobić małą rewizję, tak kuchni, jak i spiżarni, a w końcu lodówki, później zrobić spis potrzebnych rzeczy i pójść na zakupy. Nigdy na odwrót - dodaje.

Zacząć najlepiej od zamrażarki i lodówki. Nie zapominajmy, że musimy zwolnić miejsce na wigilijne potrawy, których będzie co najmniej dwanaście.

Sprawdźmy też co mamy z wyposażenia - formy do pierników, papier do pieczenia, blachy. - Nie zawsze musimy kupować narzędzia specjalnie z okazji świąt. Jeżeli pieczemy ciastka raz w roku - możemy wyciąć je nawet nożem. Będą indywidualne i nietypowe. Jeżeli nie mamy wałka, to skorzystajmy z butelki wina, którą kupiliśmy na święta - podpowiada kucharz.

Sprawdźmy, czy mamy odpowiednią do liczby gości liczbę talerzy, kieliszków, czy mamy salaterki. Czasami w ciągu roku ze świątecznej zastawy może zginąć jeden talerz. Bywa też, że zapominamy o plamach na ulubionym obrusie.

Idziemy na zakupy

Zanim wyruszymy z listą na zakupy, możemy wspomóc się gazetkami promocyjnymi, które obecnie są dostępne nawet w internecie. Co ważne, na takie większe zakupy nie warto iść z pustym żołądkiem. Głodny człowiek jest w stanie kupić więcej niepotrzebnych mu artykułów spożywczych.

- Jeżeli mamy taką możliwość, lepiej zostawić dzieci w domu, z babcią lub pójść na zakupy, kiedy są w przedszkolu. Najmłodsi są w stanie wyłudzić od rodziców kilka rodzajów cukierków pod choinkę, które mogą się skończyć w drodze do domu - mówi Jan Kuroń. - By nie wpaść w amok zakupowy, należy też unikać największych koszy, które sprawiają, że mamy ochotę je wypełnić - dodaje kucharz.

Gotujemy, ale nie gotujemy się

Zacznijmy już teraz gotować! Bo przecież nie musimy wszystkiego przyrządzać tuż przed wieczerzą. Są dania, jak pierogi, uszka, zakwas na barszcz czy chociażby pierniki, które możemy przyrządzić wcześniej i odpowiednio - zamrozić, schłodzić w lodówce czy schować do pojemnika. Nie zapominajmy o kapuście kiszonej. Przecież możemy ją zawczasu ukisić. Także kupując wcześniej ryby nie ryzykujemy, bo wkładamy je do zamrażarki. A trzy tygodnie przed świętami może być większy wybór i niższa cena.

- Teraz możemy znaleźć jeszcze wolny dzień i zrobić ciasto na pierogi, a lepiej i same pierogi, które nadają się do zamrożenia na kilka tygodni. Pierogi są wdzięcznym daniem, bo robiąc trzy rodzaje - na przykład ruskie, z kapustą i też na słodko - mamy już trzy dania opędzone - dzieli się kucharz i dodaje. - Zawsze staram się zrobić kilka dań z tych samych składników. Weźmiemy chociażby śledzia - po skandynawsku, w sosie musztardowym. Czy też tradycyjna ryba na Wigilię - karp - smażony, duszony, pasztet z karpia czy nawet karpiowe nadzienie do pierogów. Tak samo kapusta - może być z grochem, w kulebiaku, w pierogach...

Jeżeli nie mamy czasu czy też zaprosiliśmy większe grono gości, możemy zawsze wspólnie z nimi gotować. Oczywiście każdy w swojej kuchni. Zapytajmy, co lubią najbardziej gotować i co najlepiej im wychodzi, takie oddelegowane zadania odciążą barki głównej gospodyni imprezy.

Po imprezie

Zdarza się jednak tak, że nawet zaplanowane menu i wyliczona ilość jedzenia nie pomaga. Wystarczy, że nie przyjdzie jedna osoba i już mamy na stole nadmiar. Wtedy zawsze możemy spakować je gościom na wynos lub też podzielić się z sąsiadami.

- Jeżeli zostaną nam produkty po świątecznych dniach, które mogą się szybko zepsuć, możemy przygotować najprostsze potrawy. Wiele warzyw, serów i mięs możemy skomponować na zimno - w sałatkę, na ciepło - w pizzę. Tę szczególnie uwielbiają dzieci, a samo danie wytrzyma wszystkie możliwe kombinacje. Na przykład, w charakterze farszu możemy wykorzystać karpia z rukolą i rozmarynem - doradza kucharz. Tak jak jesteśmy jeszcze przed świętami, prezentujemy przepisy na potrawy wigilijne Jana Kuronia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski