Ruch - Lech: Pomeczowy komentarz Mariusza Rumaka
- Zawiedliśmy dzisiaj na całej linii. Zaczęliśmy niemrawo, szczególnie kiedy odbieraliśmy piłkę to nie ruszaliśmy do przodu, a o tym rozmawialiśmy. Udało nam się szybko zareagować po straconej bramce. Druga połowa nie była jednak dobra. Padła druga bramka, znowu nie zablokowaliśmy dośrodkowania Ruchu. Po straconej bramce zespół ponownie zaczął lepiej grać, ale to było za mało. Zawiedliśmy i za to przepraszam - stwierdził Mariusz Rumak w swobodnej wypowiedzi. Potem odpowiadał już na pytania dziennikarzy.
Ruch Chorzów pokonał Lecha Poznań! Kolejorz wypisuje się z walki o mistrzostwo Polski
Trener Lecha nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego jego zespół stworzył tak niewiele sytuacji. - Sam szukam odpowiedzi na to pytanie. Wiedzieliśmy jaka jest waga tego spotkania. Uczulałem, że Ruch będzie chciał grać w piłkę i dlatego moment odbioru okaże się kluczowy (...) Ruch nas nie zaskoczył; wiedzieliśmy jak chce otwierać grę, że wahadłowi ustawiają się bardzo wysoko, że dużo dośrodkowują, ale też gdzie będą przestrzenie, jak wciągnąć Ruch, gdzie stworzą się przestrzenie. Ruch zagrał jak ze Śląskiem, natomiast my zawiedliśmy na całej linii - powtórzył Rumak.
Jego zdaniem największym problemem Lecha w Chorzowie było atakowanie przestrzeni za linią obrony. - Przeciwnik nabiera wiatru w żagle w momencie odbioru piłki, bo my nie przyspieszamy, nie wrzucamy go w tarapaty, obracając przodem do swojej bramki.
Ze słów Rumaka wynika, że o zmiany poprosili Nika Kwekweskiri i Elias Andersson. Za tydzień w Poznaniu hit z Legią Warszawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?