Przepiękny "włoski" mural z Dolnej Wildy wkrótce zniknie? Mieszkańcy są wściekli

Przy skrzyżowaniu ul. Olimpijskiej z ul. Dolną Wildą od lat stał opuszczony budynek, którego wygląd straszył przechodniów. W 2017 roku przeprowadzono prace, które zmieniły ten stan rzeczy, czyniąc z budynku nie tylko piękną ciekawostkę przestrzenną miasta, lecz także atrakcję turystyczną. Przy „włoskiej kamienicy” zdjęcia robili sobie zarówno turyści, jak i lokalni mieszkańcy Poznania. Prace malarskie przygotowywała Anna Woźnica wraz z Markiem Maksimovichem oraz Alexem Novitskym.

- Oni są bardzo utalentowani, ja zjawiłam się tam zupełnie przez przypadek, ale stałam się twarzą tego muralu, ponieważ byłam tam codziennie i chyba też dlatego, że byłam jedyną kobietą. Bardzo szeroko relacjonowałam malowanie w mediach społecznościowych, przez co sprawa nabrała rozgłosu

– informuje nas zaniepokojona rozbiórką Anna Woźnica.

Chociaż artystka nie chciała zdradzić, kto zlecił namalowanie wyjątkowego muralu, udało nam się nieoficjalnie ustalić, że za tą decyzją stali przedstawiciele Hotelu Włoskiego, którzy nie chcieli mieć w okolicy, szpecącego, podniszczonego budynku. Jak nas poinformował Marcin Westerski, dyrektor hotelu, sam budynek nie jest ich własnością i nie wiedzą, jakie są dalsze plany właścicieli nieruchomości.

Jacek Maleszka, z-ca dyrektora Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków UMP informuje, że obiekt nie jest wpisany do rejestru zabytków, ale znajduje się w strefie konserwatorskiej. Wszelkie prace, także potencjalną rozbiórkę, właściciel musi uzgodnić z Miejskim Konserwatorem Zabytków. Takiej zgody nie wydano.

Co więcej, właściciel nie uzyskał pozwolenia konserwatorskiego na montaż siatki zabezpieczającej obiekt z informacją o jego przeznaczeniu do rozbiórki. W ostatnim czasie wielokrotnie mural był zakryty reklamami, co zgłoszono do MKZ, które obecnie prowadzi w tym zakresie postępowanie administracyjne, w celu usunięcia ich z przestrzeni publicznej.

W 2020 roku Wydział Urbanistyki i Architektury wydał decyzję o warunkach zabudowy dla tego terenu. Okazuje się zatem, że mieszkańcy Poznania nie muszą się martwić nagłą utratą wyjątkowego muralu, a zasłaniająca go siatka, powinna wkrótce zostać zdjęta.

Zobacz też: