Wielkopolscy związkowcy będą obecni w Warszawie przez wszystkie dni strajku generalnego. Łącznie przez cały czas trwania strajku do stolicy może pojechać ok. 6 tys. mieszkańców naszego województwa.
W środę rano z Poznania do stolicy mają wyruszyć m.in. przedstawiciele przemysłu motoryzacyjnego, budowlanego czy energetycznego.
Czytaj także:
Jarosław Lange: Jedziemy do Warszawy, by pokazać siłę robotników
- Razem pojedzie 8 autokarów, niektóre osoby wyruszyły także samochodami i pociągami. Łącznie powinno być niecałe 500 osób - mówi Patryk Trząsalski z poznańskiej Solidarności. Będą oni protestowali przed gmachami poszczególnych ministerstw, a następnie spotkają się pod Sejmem. Wśród nich są także przedstawiciele Volkswagena czy Enei. - Nie wyobrażam sobie, by nie było nas w Warszawie - opowiada Marek Boiński, przewodniczący "S" w Enei Operator.
Czwartek będzie dniem przeznaczonym dla pracowników oświaty. - Nasze protesty wynikają z tego, że od dłuższego czasu brakuje dialogu - tłumaczy Izabela Lorenz, szefowa sekcji oświaty poznańskiej "S".
Dzień później do Warszawy przyjadą przedstawiciele stowarzyszeń i mniejszych związków zawodowych. - To ma być dzień wolnego mikrofonu dla niewielkich organizacji. Chcemy, by one także mogły przedstawić swoje potrzeby. Będziemy również zbierać podpisy pod wnioskiem o samorozwiązanie się Sejmu - wyjaśnia Patryk Trząsalski.
Z Poznania do stolicy pojedzie w tym dniu około 50 autokarów. Wiele osób będzie jednak podróżować samochodami lub pociągami. Łącznie w Warszawie tego dnia może pojawić się ponad 3000 Wielkopolan.
"S" będzie jedną z trzech central związkowych, które pojawią się w najbliższych dniach w stolicy. Obok jej przedstawicieli do Warszawy zjadą także członkowie OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
- W niektórych autobusach będą jechali wspólnie przedstawiciele różnych związków - mówi Bolesław Stanikowski, szef OPZZ w Wielkopolsce. Kulminacyjnym punktem strajku będzie sobotnia manifestacja. - Szacujemy, że weźmie w niej udział ponad 100 tys. osób - mówi Izabela Lorenz.
Jednak nie wszystkie osoby związane z "S" popierają antyrządowe protesty. - Należę do pokolenia Solidarności, które spory wolało rozstrzygać poprzez rozmowy, a nie organizowanie manifestacji. Takiego stylu nie rozumiem - mówi Marek Lenartowski, legendarny przywódca "S" w Cegielskim.
Czytaj opinie:
Jacek Tomczak (PO): Strajk ma charakter polityczny
Leszek Aleksandrzak (SLD): Czas wreszcie usiąść do rozmów
Główne postulaty związkowców:
- Obniżenie wieku emerytalnego.
- Podniesienie wysokości płacy minimalnej
- Uchwalenie ustaw ograniczających stosowanie umów śmieciowych
- Wprowadzenie obligatoryjnych referendów ogólnokrajowych po zebraniu 500 tys. podpisów.
- Brak możliwości podejmowania decyzji o reformie edukacji bez konsultacji społecznych.
- Zaprzestanie likwidacji szkół oraz zrzucania finansowania szkolnictwa publicznego na samorządy
- Stworzenie ustawy o systemie rekompensat dla przedsiębiorstw energochłonnych
- Wycofanie zmian w Kodeksie pracy wprowadzających elastyczny czas pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?