Protest w skarbówce trwa. Ile zarabiają pracownicy urzędów skarbowych? Przysłowiowej pani z okienka daleko do pensji 7 tys.

Z danych Międzyzakładowego Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w Krajowej Administracji Skarbowej wynika, że do akcji protestacyjnej przystąpiło 60 proc. urzędników skarbowych i funkcjonariuszy.

- Są urzędy, w których udział jest znacznie większy ok. 80 - 90 proc. Niestety są też miejsca, gdzie protestujących jest dużo mniej, z tego powodu, że są zastraszani przez przełożonych, którzy grożą konsekwencjami dyscyplinarnymi, bądź zabieraniem nagród – mówi Marta Rutkowska, zastępca przewodniczącej w MZZ Związkowa Alternatywa w KAS.

Protest w skarbówce rozpoczął się 25 kwietnia i potrwa do 2 maja. Urzędnicy nie będą obsługiwać klientów przez 15 minut - w godz. 12:00-12:15. I choć na protest wybrano newralgiczny moment – ostatni tydzień, kiedy w którym można złożyć zeznania podatkowe, to jak mówi Małgorzata Spychała-Szuszczyńska, rzeczniczka prasowa Krajowej Administracji Skarbowej w Poznaniu, sytuacja w wielkopolskich urzędach skarbowych jest spokojna.

- Urzędy Skarbowe w woj. wielkopolskim pracują normalnie, a akcja protestacyjna w żaden sposób nie wpływa na obsługę naszych klientów, zarówno tych odwiedzających urzędy w związku ze zbliżającym się terminem rozliczenia PIT, jak i tych którzy przychodzą załatwiać inne sprawy podatkowe – przekazuje rzeczniczka.

Postulaty protestujących to wzrost płacy o 20 proc. z wyrównaniem od 1 stycznia oraz realizacja zaległej uchwały modernizacyjnej, bo jak mówią też odczuwają inflację, też chcą godnie żyć i też płacą raty kredytu.

O informację na temat zarobków pracowników urzędów skarbowych poprosiliśmy KAS. - Jeśli chodzi o wynagrodzenia pracowników urzędów skarbowych, trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Ich wysokość zależy bowiem od wielu czynników, w tym m.in. od miejsca zatrudnienia, pełnionej funkcji i stanowiska służbowego, czy stażu pracy. Średnie wynagrodzenie w wielkopolskich jednostkach KAS w 2021 roku wyniosło 7.043,05 zł brutto (z dodatkami, nagrodami oraz „trzynastką”) – informuje Małgorzata Spychała-Szuszczyńska

Jednak rzeczywistość większości pracowników nie wygląda tak kolorowo.

- Trzon Krajowej Administracji Skarbowej, czyli pracownicy działów obsługi, pracownicy czynności sprawdzających, postępowań podatkowych, komórek wierzycielskich, rejestracji podatkowej, działów analitycznych, kancelarii czy księgowości, zarabia od 2900 do 3800 zł netto, łącznie z dodatkiem stażowym. Są to wieloletni, doświadczeni pracownicy – mówi Marta Rutkowska i dodaje, że wynagrodzenia kadry zarządzającej, dyrektorów, naczelników, zastępców czy działów egzekucji, zawyżają średnią, a przysłowiowa pani z okienka o 7 tys. może tylko pomarzyć.

W tym roku strona rządząca zaproponowała dla KAS podwyżki w wysokości 4,4 proc. przewidziane w ustawie budżetowej i 3 proc. z uchwały modernizacyjnej, co razem daje 375 zł brutto plus stażowe - np. dodatkowe 75 zł brutto dla pracownika z 20 letnim stażem.

Dodatkowo pracownicy skarżą się, że wyrabiają najwięcej nadgodzin w całej służbie cywilnej – 40 proc. tj. 263 tys. godzin i nie dostają za nie dodatkowych pieniędzy. Mogą jedynie odebrać skumulowane nadgodziny.

- Jesteśmy sfeminizowanym zawodem, większość z pracowników urzędów skarbowych to kobiety. Część z nich samodzielnie wychowuje dzieci. Te osoby mają bardzo ciężko, bo ilość obowiązków służbowych niesie za sobą nadgodziny i do tego marne pieniądze

– mówi Rutkowska i dodaje:

- Nie zgadamy się na pomijanie nas przy kolejnych podwyżkach, z każdej strony słyszymy, że pieniądze są dla wszystkich: żołnierzy zawodowych – od stycznia 2022 roku średnie wynagrodzenie wzrosło o 676 zł brutto, pracowników MON - o 500 zł, służb mundurowych podległych MSWiA - o 700 zł, dla nauczycieli, pracowników służby zdrowia, ale nie ma dla tych, którzy dbają aby te pieniądze się znalazły.