Protest pod Urzędem Miasta Poznania! "Jaśkowiak chce wyciąć nam płuca"

- Walczymy o lasy ochronne miasta Poznania, które mieszczą się w okolicach Mosiny. Uważam, że Nadleśnictwo Konstantynowo nie stosuje się do reguł, jakie zostały wydane przez Ministerstwo. Tracimy całe połacie lasów. Całkowite zatrzymanie wycinki w Krajkowie jest naszym celem

– opowiada Marta Olejnik, mieszkanka Krajkowa.

Czytaj też: Naukowiec nowym dyrektorem Lasów Państwowych w Poznaniu

Wydarzenie, którego organizatorem są Zielona Fala, Rozbrat oraz Poznaniacy Przeciwko Myśliwym zebrało na Placu Kolegiackim osoby walczące o płuca, za jakie uważane są lasy ochronne Poznania.

- Tracimy po prostu cenne lasy, które są starodrzewiem. Sosny, które zostały wycięte w ostatnich dwóch miesiącach, miały po ponad 120 lat. To były piękne bory sosnowe, które zmieniły się w pobojowisko

- mówi Olejnik.

Swoje wsparcie dla mieszkanek Krajkowa wyraził już Burmistrz Gminy Mosina, który wystosował list do nowo wybranego Dyrektora Regionalny Lasów Państwowych w Poznaniu, Wiesława Krzewiny.

Burmistrz Dominik Michalak zwraca się w nim do Krzewiny w sprawie ograniczenie planowanego pozyskania drewna, rezygnację ze stosowania rębni zupełnych, gniazdowych i uprzątających na wybranych terenach oraz o stworzenie forum dyskusji ze stroną społeczną.

Takiego samego zaangażowania w sprawę oczekują protestujący od prezydenta Poznania.

- Protest "Jaśkowiak chce wyciąć nam płuca" to wołanie o pomoc

- mówi Marta Olejnik, mieszkanka Krajkowa.

- Pan prezydent Jaśkowiak otrzymał od nas pismo drogą mailową 23 stycznia. Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi jeszcze na to pismo. Oczekujemy na reakcję prezydenta i włączenie się w pomoc oraz podjęcie kroków, które on może zrobić

- dodaje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]