Obrońca Michała M. zawodnika MMA, który w grudniu ubiegłego roku został zatrzymany pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i obrotu narkotykami, twierdzi, że prokuratura łamie prawo jego klienta do obrony.
– Materiały, które przedstawił prokurator nie są wystarczające, by uprawdopodobnić zarzuty stawiane mojemu klientowi. Staramy się wykazać, że rola przypisana Michałowi to nieporozumienie. Prokuratura oddaliła jednak wszystkie nasze wnioski dowodowe. To narusza zasadę prawa do obrony podejrzanego – przekonuje Jakub Łysakowski.
I dodaje: - Widząc sposób prowadzenia sprawy, musiałem zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą objęcia sprawy nadzorem.
Obrońca M. odniósł się także do samego sposobu zatrzymania podejrzanego. Policjanci nad ranem wysadzili drzwi do jego mieszkania, wrzucili granaty hukowe, a następnie obezwładnili . Film z zatrzymania pojawił się w sieci.
– Śledczy zatrzymali do tej samej sprawy kilkanaście osób. Tego typu film nie pojawił się w odniesieniu do żadnego innego z zatrzymanych. Dlaczego? Michał nie przyjął – jak mówią – postawy bojowej. Gdyby to zrobił, naraziłby swoje dzieci, które tego dnia były w domu– wyjaśniał pełnomocnik Michała M.
Prokuratura nie chce tego komentować. Nieoficjalnie śledczy wiążą aktywność obrońcy z wystąpieniem prokuratury o przedłużenie aresztu dla 21 osób (w tym M.). Podejrzanym zarzuca się działanie w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, która zajmowała się handlem narkotykami. Z perspektywy śledczych Materla nie odgrywał w niej decydującej roli, a miał być jedynie „żołnierzem”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?